Dyżurni ośmiu łódzkich komisariatów odnotowują teraz dziennie ponad 40 zdarzeń. Dla porównania wcześniej, jeszcze przed "klęską żywiołową", było ich zazwyczaj ponad 90. W przeciętny dzień, jak się szacuje, każdy z komisariatów odnotowuje nawet po kilkanaście zdarzeń na dobę, teraz jest ich kilka...
- W ostatnich dniach nie zginął nam żaden samochód - mówią policjanci z komisariatu na Bałutach. - Normalnie zazwyczaj w ciągu doby złodzieje kradną przynajmniej po jednym aucie. Zimno sprawiło też, że nie ma rozbojów na ulicach. Ludzie szybko wracają do domów. Nie ma amatorów wystawania w bramach i szukania okazji do zaczepki.
Policjanci przyznają, że przestępcy to też ludzie i na nich - podobnie jak na inne osoby - ma wpływ to, co się dzieje z aurą.
- Ekstremalne warunki pogodowe sprawiają, że spadła liczba zdarzeń - potwierdza asp. Radosław Gwis z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Jest mniejsza aktywność przestępców. Szczególnie mniej odnotowujemy przestępstw kryminalnych. Trudne warunki na drogach spowodowały natomiast, że jest sporo kolizji.
Podobny spadek liczby przestępstw policjanci odnotowali podczas ataku zimy na początku roku. Przyznają jednak, że taki stan nie trwa długo...
Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
