MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Andrea Bocelli dobrze czuł się w Łodzi: Dziękuję, że mogłem tu być

Redakcja
Łukasz Ratajczyk
To był wyjątkowy wieczór dla fanów muzyki klasycznej. Po kilkunastu latach od ostatniego koncertu, Andrea Bocelli ponownie wystąpił w Łodzi.
Zobacz, kto jeszcze zagra i zaśpiewa w tym roku w Łodzi

Kilka tysięcy fanów w niedzielny (29 kwietnia) wieczór oglądało i słuchało koncertu w łódzkiej Atlas Arenie. Wystąpił tam pochodzący ze słonecznej Toskanii wybitny włoski tenor, kompozytor i producent muzyczny Andrea Bocelli.

Choć publiczność zajmowała miejsce jeszcze po rozpoczęciu koncertu, nie udało się wypełnić po brzegi hali przy alei Bandurskiego. Być może to kwestia biletów, których ceny wahały się od 190 do 750 zł. A w pobliżu i tak można było kupić je jeszcze od tzw. koników.

O odpowiednią oprawę muzyczną zadbała poznańska orkiestra kameralna L'Autunno, którą dyrygował Marcello Rota. Muzykom i śpiewakom towarzyszył także Akademicki Chór Politechniki Łódzkiej. Pierwsza cześć koncertu wprowadziła fanów Bocellego w szczególny nastrój.

Część utworów artysta wykonał z sopranistką Paolą Sanguinetti. Usłyszeć można było między innymi przeboje z "La traviaty", "Cyganerii" czy** "La donna e mobile" z "Rigoletta".** Po przerwie, która z 15 minut wydłużyła się do ponad 20 minut publiczność usłyszała utwory "Mamma", "Ave Maria" czy "O sole mio".

Bocelli dobrze czuł się w Łodzi

Kilka razy włoski tenor zwrócił się do publiczności polskim "dziękuję", czym zdobył sobie dodatkowe brawa. Po wykonaniu "Canto della Terra" na scenę powędrowało pluszowe, czerwone serce zapewne od jednej z fanek. Natomiast o tym, że muzyka klasyczna porywa nie tylko dorosłych, udowodniła kilkuletnia dziewczynka w biało-granatowej spódniczce, która tańczyła podczas "Ave Maria.

Część bisową otworzyło wykonanie utworu "Can't Help Falling in Love". Ostatnie minuty koncertu, to też oczekiwanie na jeden z najbardziej znanych utworów muzyka. O 21 zabrzmiał niegdyś wykonywany z Sarah Brightman, a tego wieczoru z Ilarią Della Bidia "Time to Say Goodbye". Jednak ostatecznie na pożegnanie tenor wykonał arię "Nessun dorma" z opery "Turandot" Pucciniego.

O tym, że artysta dobrze poczuł się w Łodzi, mogą świadczyć jego słowa. -  Dziękuję, że mogłem tu być. Będę miał dobre wspomnienia, które zawiozę do domu - mówił Andrea Bocelli.

Zobacz pozostałe zdjęcia z koncertu | Zobacz zdjęcia fanów Andrea Bocellego

Podest zamiast sceny

Niestety podczas koncertu można by doszukać się też kilku niedociągnięć. Być może to tylko dodatek, ale scena, a raczej podest z rozciągniętą z tyłu płachtą materiału, nie wyglądał oszałamiająco, jak na taką gwiazdę.

Rozpraszające, przynajmniej dla niektórych mogło być też niezasłonięte jedno z wyjść. Dopóki całkowicie nie zaszło słońce, widać było przez nie... bloki przy alei Bandurskiego.

Nie wszyscy pracownicy obsługi umieli też wskazać konkretne miejsca, tutaj z pomocą szli pracownicy łódzkiej areny. O tym, że łodzianie, którzy nie wybrali się komunikacją miejską stali ponad 20 minut w korkach na dawnej Karolewskiej już lepiej nie wspominać.

Koncert Andrea Bocellego odbył się w ramach cyklu "Prestiżowe Gwiazdy, Złote Przeboje". Już 7 lipca w Atlas Arenie zaśpiewa Elton John.

Zobacz więcej relacji z koncertów w Łodzi:

Polecamy na MM Łódź
Juwenalia 2012 w Łodzi| Noc Muzeów 2012 w Łodzi | Student na rowerze | Kolory ulic Łodzi | Konkursy | Widzew Łódź | ŁKS Łódź|PKP - rozkład jazdy| Karaoke w Łodzi| Auto Radar

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto