Wiadomo, iż główną i bez wątpienia najbardziej prestiżową lekkoatletyczną imprezą w 2011 roku są mistrzostwa świata na otwartym stadionie w Korei Południowej. Odbędą się one w Daegu w dniach od 27 sierpnia do 4września. To właśnie na te zawody szczyt formy przygotowuje cała światowa czołówka.
Pochodzący z Opoczna Kszczot postanowił skupić się teraz na spokojnym i mozolnym treningu w jednym z najbardziej znanych szwajcarskim kurortów (na wysokości około 1800 metrów n.p.m.). Zapewniamy jednak, że współpracujący z sobą od lat duet nie pojechał tam na wakacje. Nasz biegacz czyni systematyczne postępy, ale pewne elementy wymagają poprawy, czego sam Adam jest w pełni świadom.
W najbliższych dniach Kszczot nie planuje żadnych startów. W St. Moritz spędzi więc sporo czasu, ze Szwajcarii wyleci do Polski dopiero na zapowiadające się niezwykle ciekawie 87. mistrzostwa kraju seniorów (od 11 do 13 sierpnia na jednym z naszych najbardziej funkcjonalnych stadionów, w Bydgoszczy). Prawdopodobnie Adam zmierzy się tam ze swoim największym rywalem w ojczyźnie, czyli Marcinem Lewandowskim. Zapowiadają się więc ogromne emocje na bieżni.
Wiadomo jednak, że Kszczot myśli przede wszystkim o zmaganiach w Daegu. Trzeba zachować zimną krew i nie ulegać emocjom. W Azji pobiegnie przynajmniej kilkunastu znakomitych specjalistów od 800 metrów, dlatego podstawowym celem łodzianina będzie zakwalifikowanie się do finału, w którym wystartuje zaledwie ośmiu zawodników. Jeżeli tomu się uda, to w decydującej rozgrywce może się zdarzyć absolutnie wszystko.
Pewną szansą dla Kszczota może być to, że finał prawdopodobnie będzie biegiem o wygraną, nie zaś o najlepszy wynik.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?