MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

7 Nadziei Łodzi: Bartłomiej Bartoszewicz - koszykówka we krwi

Redakcja
W koszykówkę zaczął grać pod koniec podstawówki, a wcześniej trenował judo. Był MVP Mistrzostw Polski do lat 16. Gra w kadrach młodzieżowych Polski i ŁKS-ie Łódź. Bartłomiej Bartoszewicz, to nasz kolejny kandydat w plebiscycie "7 Nadziei Łodzi".

Zobacz, jak zgłosić kandydaturę w plebiscycie "7 Nadziei Łodzi"

Koszykówka nie była pierwszą dyscypliną, którą uprawiał. Początkowo trenował judo, a na zajęcia z koszykówki zaprowadziła go mama pod koniec szkoły podstawowej. - Na trening kosza poszedłem niechętnie, ale spodobało mi się to od razu i tak zostało do dziś - wspomina Bartłomiej Bartoszewicz. Trudno się jednak dziwić, że ta dyscyplina przypadła mu do gustu, bowiem w koszykówkę grała również jego mama.

W 2008 roku osiągnął swój największy dotychczasowy sukces. W barwach ŁKS-u Łódź wywalczył Mistrzostwo Polski do lat 16, a sam został MVP (najbardziej wartościowy zawodnik) mistrzostw. W poprzednim roku był jednym z czołowych zawodników Mistrzostw Polski do lat 18 i trafił do pierwszej piątki turnieju finałowego, choć ŁKS zajął "dopiero" 4. miejsce. Bartoszewicz był jednak najlepszym strzelcem imprezy. W wakacje 2010 roku zamiast wypoczywać walczył razem z kolegami z reprezentacji U-18 na Mistrzostwach Europy i efektem tego był awans do tegorocznych Mistrzostw Świata U-19, gdzie Polska wystąpi po raz pierwszy.

Bartoszewicza na turnieju na Łotwie prawdopodobnie zabraknie, bo w grudniowym meczu ligowym z Asseco Prokom 2 Gdynia zerwał więzadła w kolanie. Nie załamuje się tym i wierzy, że może być jak jego obecny idol - Blake Griffin, który poprzedni sezon ligi NBA (zawodowa liga koszykarska w USA) pauzował z powodu takiego samego urazu, a w obecnych rozgrywkach zadziwia rywali, kibiców i komentatorów, popisując się wspaniałymi wsadami, grając w Los Angeles Clippers. - Zamierzam tak jak on wrócić i jeszcze lepsze paki [wsady - przyp. red.] robić - przyznaje Bartoszewicz, którego życie kręci się w zasadzie tylko wokół koszykówki. - Nie gram i nie trenuję chyba tylko wtedy, kiedy śpię - śmieje się skrzydłowy ŁKS-u.


- Co jest największym atutem naszego miasta i jak skutecznie powinniśmy go wykorzystać?

- Uważam, że takim atutem jest Atlas Arena, do której jest łatwy dojazd. Tramwajem można dojechać nie stojąc w korku na Piłsudskiego, co jest istotne. Mamy też Manufakturę, którą dużo ludzi chce zobaczyć. A jak możemy to wykorzystać? Robić dużo imprez w Atlas Arenie, przede wszystkim organizować mecze i sportowe imprezy o randze międzynarodowej.

- Jaka jest Twoim zdaniem recepta, by młodzi ludzie chętnie wiązali swoją przyszłość z Łodzią?

- Jak dla mnie tutaj są bardzo dobre warunki. Mamy halę, są dwie bardzo dobre uczelnie wyższe, nie wiem co jeszcze może być potrzebne. To powinno wystarczyć młodym ludziom, a przynajmniej mnie wystarczy.

- Jak będzie wyglądała Twoim zdaniem Łódź za 20 lat?

- Mam nadzieję, że ta stara hala ŁKS-u [przy al. Unii 2 - red.] zostanie wyremontowana, bo z nią mam wiele wspomnień. Przydałby się też porządny stadion. Ten co jest nie jest dobry. ŁKS zapewne awansuje do Ekstraklasy, a tam obiekty trzeba mieć już porządne. Mam też nadzieję, że ŁKS koszykarski będzie w Ekstraklasie, a ja w nim będę grał, również za 20 lat.

Zobacz pozostałych nominowanych kandydatów w plebiscycie "7 Nadziei Łodzi"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto