Urząd Miasta Łodzi ma już gotowy wariant awaryjny - większe unijne dofinansowanie. Jak powiedział wiceprezydent Marek Cieślak, władze Łodzi obserwując rynek budowlany spodziewały się takiej sytuacji i dlatego od 12 marca Łódź prowadziła rozmowy z Ministerstwem Infrastruktury i Rozwoju dotyczące zwiększenia unijnego dofinansowania.
Władze Łodzi są dobrej myśli, bo zmieniły się przepisy, które pozwalają uzyskać dofinansowanie do 85 procent wartości projektu i Łódź mogłaby uzyskać nawet 148 mln zł.
- Budowa trasy W-Z nie jest zagrożona. Inwestycja zostanie dokończona i miasto ze swojego budżetu nie dołoży więcej pieniędzy, niż zamierzało - zapewnia Cieślak. - W ciągu dwóch tygodni mamy te pieniądze otrzymać.
Tymczasem radni SLD ponownie zażądali audytu dokumentacji związanej z unijnym dofinansowaniem.
- Jeśli ktokolwiek myśli, że Rada Miejska dołoży jeszcze choćby złotówkę do koszmarnie drogiej, społecznie szkodliwej i absolutnie niepotrzebnej w tym kształcie przebudowy trasy Wschód-Zachód, to oznacza, że stracił kontakt z rzeczywistością - zaznacza Jarosław Berger, łódzki radny SLD. - Oczekuję jasnego stanowiska prezydent Hanny Zdanowskiej, co dalej z realizacją jej autorskiego pomysłu.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?