Liga YoYo w Łodzi bije rekordy [zdjęcia]

Łódzka Liga YoYo co miesiąc przekonuje, że ta popularna zabawka na sznurku, to już nie tylko element odstresowania się i pobawienia w wolnym czasie. Dla coraz większej liczby osób jest to już dyscyplina sportowa.

Wczoraj (25 lutego) w łódzkiej Manufakturze w Arena Laser Games odbyła się 5. edycja Ligi YoYo. Były to zawody rekordowe, bowiem na scenie swoje umiejętności zaprezentowało 45 osób. - Jak przypomnimy sobie, że kiedyś na Mistrzostwach Polski startowało 18 zawodników, to jest to ogromny sukces YoYo Ligi - cieszy się Michał Pisarski, jeden z organizatorów.

YoYo Liga ściąga też do Łodzi najlepszych fachowców w tej dziedzinie w Polsce, ale i w Europie. - Bardzo lubię przyjeżdżać na ligę w Arena Laser Games. Jest dużo młodych ludzi, którzy nie boją się wystąpić przed publicznością - przyznaje Grzegorz Wójcik, tegoroczny Mistrz Europy YoYo we freestyle'u.

W łódzkiej YoYo Lidze występy trwają 2 minuty, a oceniane są takie aspekty występu, jak technika, rodzaj tricków, dopasowanie muzyki, czy kontakt z publicznością. Możliwe są zmiany YoYo, jeśli nie uda się jakaś sztuczka i sznurek się skręci.

Jak na razie liderem YoYo Ligi jest Karol Szyszka, który kręci YoYo, mając na drugim końcu sznurka... kostkę do gry, zamiast typowej pętelki do założenia na palec. - Wymyślił to Steve Brown w 1999 roku. Ten styl daje dużo więcej możliwości, jest bardziej widowiskowy, bo w sumie dwie rzeczy kręcą się na raz - tłumaczy Karol, który jest jednym z dwóch profesjonalnie kręcących w ten sposób zawodników YoYo w Polsce.

We wczorajszych zawodach zwyciężył jednak Marcel Ołóbek, za którego plecami znaleźli się Julek Rosa oraz Damian Lada. Kolejna YoYo Liga za miesiąc (zgłosić może się każdy), a już w kwietniu Łódź będzie gościła najlepszych zawodników w Polsce.

Czytaj więcej o sporcie w Łodzi:

• Deskorolkowcy opanowali OFF Piotrkowska [zdjęcia+wideo]

• W Łodzi niczym w Rio - turniej w Brazylijskim Jiu-Jitsu za nami [zdjęcia+wideo]