Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O Paradzie Wolności w Łodzi dopiero za dwa tygodnie

Monika Pawlak
Parada Wolności ostatni raz odbyła się w 2003 roku
Parada Wolności ostatni raz odbyła się w 2003 roku fot. archiwum
Nie wcześniej niż za dwa tygodnie łódzcy radni poznają projekt reaktywowania Parady Wolności.

Zaplanowana na sesję prezentacja pomysłu nie doszła w środę do skutku, bo zrezygnował z niej Adam Radoń, organizator imprezy.

- Chcemy przywrócić Łodzi to niezwykłe wydarzenie, ale na razie jest więcej polityki niż merytorycznej dyskusji. Kiedy wrzawa opadnie, przedstawię kształt imprezy - mówił Adam Radoń.

Wyjaśnił radnym, że występuje w imieniu kilkudziesięciu tysięcy łodzian, popierających powrót Parady Wolności. Zaznaczył jednak, że najbliższe dwa tygodnie chce wykorzystać na dodatkowe konsultacje.

O co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi? Nie jest tajemnicą, że o pieniądze. W dodatku miejskie, czyli podatników. Radoń dwa tygodnie temu zjawił się na posiedzeniu komisji ds. promocji i przedstawił swój pomysł reaktywowania parady. W szerokiej formule, bo projekt zakłada, że na kilku scenach Łodzi pobrzmiewać będzie różna muzyka: klubowa, latino, reagge, rock, operetka, planowana jest nawet scena dla seniorów.

Integralną częścią imprezy miały być panele dyskusyjne o szeroko pojętej wolności, a w ich organizacji miałby pomagać Uniwersytet Łódzki.

Pomysł radnym się spodobał, ale jest jeden problem - koszty. Radoń oszacował je na 2,5 mln zł i takiej kwoty oczekiwał od miasta. Wyjaśnił radnym, że czasy, kiedy parada była samofinansującą się imprezą, minęły, a bez pieniędzy we wrześniu zabawy nie będzie. Komisja ds. promocji nie chciała opiniować projektu. Zaproponowała prezentację na sesji, aby ocenili pomysł wszyscy radni.

Reaktywację parady popiera koalicyjna większość, czyli Platforma Obywatelska i Lewica, ale obie partie miały duże wątpliwości, czy zasadne jest, aby miasto wydawało aż 2,5 mln zł. Mateusz Walasek, szef klubu radnych PO, mówił wprost, że nie podoba mu się roszczeniowa postawa Radonia.

Z kolei dla radnych PiS pomysł z paradą jest manifestacją polityczną nowych władz Łodzi, które chcą pokazać, że wszystko co robił Jerzy Kropiwnicki było z gruntu złe.

Parada Wolności odbywała się w Łodzi w latach 1997 - 2002. Zniknęła w 2003 roku, bo Kropiwnicki zabronił uczestnikom zabawy przemarszu ulicą Piotrkowską.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto