Łódź nie straszy kontenerami. Mieszkania komunalnego nie wykupi się już za 2 procent wartości

Tomasz Piotrowski, p.o. dyrektor biura prezydenta Łodzi nie wyklucza, że konsultacje społeczne rozpisane zostaną już w najbliższy czwartek.

Według założeń nowej polityki wynajmowanego mieszkania komunalnego nie wykupimy już z 98-procentową bonifikatą. Radosław Stępień nie jest za rozdawnictwem mieszkań za symboliczną złotówkę. Bonifikata na poziomie 98 procent nijak się ma do realnych wartości lokali. Bonifikata na poziomie maksymalnie 50 procent to punkt wyjścia do dyskusji na temat ulg na sprzedaż lokali.

Na najem mieszkania czeka się latami. Łódź nie ma pieniędzy na remont opuszczanych przez poprzednich najemców lokali. Najemca przed zamieszkaniem będzie musiał wyremontować sobie lokal.

Wiceprezydent Stępień uważa, że obraz Śródmieścia powinien zostać zmieniony. Należy uruchomić system zamiany mieszkań. Do dużych mieszkań w kamienicach w Śródmieściu mogliby wprowadzić się młodzi ludzie, którzy mieszkają w niewielkich lokalach na obrzeżach. Ich byłoby stać na odnowienie mieszkania i na jego utrzymanie.

Wiceprezydent Stępień mówi, że nie zacznie od podwyżek czynszu. Wynajem metra kwadratowego mieszkania komunalnego powinien kosztować 11,23 złotych, ale w Łodzi jest to nierealne ze względów społecznych. W Łodzi kwota bazowa do wyliczania czynszów wynosi 5,02 zł.

Stępień analizuje, czy zmiany w administracjach nieruchomościami, wprowadzone przez Arkadiusza Banaszka, przyniosły efekt. Nadal mamy bowiem 25 jednostek, 1.000 pracowników i 6 tysięcy budynków. Stępień zamierza reformować administracje od dołu, a nie od dyrektorów. Im mniej szczebli, które będą pośredniczyły, tym lepsza jakość zarządzania. Spółka, zarządzająca nieruchomościami nie jest preferowanym rozwiązaniem.

W Łodzi 60 tysięcy mieszkańców wynajmuje mieszkania komunalne. 37 tysięcy z nich ma długi w opłatach za czynsz, które sięgają 205 mln zł. Kolejne 80 mln są winni najemcy lokali użytkowych.