Pozew do sądu złożyli przedstawiciele Urzędu Miasta Łodzi, gdyż firma Bacoli Properties nie zbudowała w wyznaczonym terminie (zapisanym w akcie notarialnym) obiektu i nie spieszy się z przelaniem na konto urzędu należnych 10 mln zł kary. Zgodnie z zapisami, połowa kwoty jest za to, że w wyznaczonym terminie hotel nie powstał, a druga za to, że nie zbudowano obiektu pięciogwiazdkowego.
W sądzie od października 2011 roku trwają przygotowania do rozprawy z udziałem zagranicznych świadków poprzez wideokonferencję. W ten sposób mają być przesłuchani trzej świadkowie z Wielkiej Brytanii, przedstawiciele spółki matki Bacoli Properties, którzy ze względu na stan zdrowia nie mogą przyjechać na rozprawę do Polski.
Do przesłuchania jest dwóch świadków z Londynu i jeden z niewielkiej wyspy Man położonej na Morzu Irlandzkim, którzy uczestniczyli w spotkaniach z łódzkimi urzędnikami i przedstawicielami sieci Hilton.
Dwaj pierwsi złożą wyjaśnienia w sądzie w Londynie, a w przypadku trzeciego trzeba jeszcze ustalić sąd, pod który podlega wyspa. Kiedy zostanie już wyznaczona data i godzina rozprawy, na specjalnej sali sądowej w Łodzi, wyposażonej w monitor, trzeba będzie zgromadzić obie procesujące się strony i tłumacza. Po drugiej stronie w Wielkiej Brytanii będą czekali świadkowie i sędzia brytyjski.
Zdaniem specjalistów, konieczność przesłuchania zagranicznych świadków zawsze bardzo wydłuża postępowanie sądowe.
Jarosław Olszowy z Bacoli Properties zapewnia, że inwestycja na rogu ul. Piotrkowskiej i al. Mickiewicza jest nadal aktualna. Olszowy twierdzi, że Bacoli Properties nie zrezygnował z budowy. Czeka na rozstrzygnięcie sądu w sprawie kary. Bez tego żaden z banków, z którymi prowadzi rozmowy, nie da kredytu na inwestycję. Koncern Hilton nadal chce mieć hotel w tej lokalizacji. Gdyby zrezygnował, będzie szukać innego operatora, a znalezienie takiego nie powinno być problemem, bo działka ma bardzo atrakcyjną lokalizację.
* * * * *
Zgodnie z pierwszymi planami inwestora, część biurowo-konferencyjna Hiltona miała piąć się do 100 m. Szybko okazało się, że w związku z tym, iż działka znajduje się w miejscu, nad którym biegnie trasa podejścia do lądowania na łódzkie lotnisko, urzędnicy mogą wydać zgodę jedynie na 76 m. Po ostatniej analizie wskazano 35 m jako maksymalną wysokość dla części biurowo-konferencyjnej, a także hotelowej obiektu. Do tego dochodzi maksymalnie 20-metrowy przeszklony gmach z przeznaczeniem na cele usługowo-gastronomiczne, który ma być "przyklejony" do kamienicy na Pietrynie pod numerem 155. W 2010 r. inwestor zdecydował się obniżyć standard hotelu tylko do czterech gwiazdek.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?