Kto parking buduje, ten zyskuje

- Oczywiście, ulgi nie gwarantują, że w Łodzi nagle zaczną wyrastać parkingi, ale dają szansę na większe zainteresowanie inwestorów - mówi Mateusz Walasek, radny PO, współ-autor projektu uchwały. - Podobne ulgi od roku funkcjonują we Wrocławiu i rzeczywiście zainteresowanie jest większe.

Ulga podatkowa jest adresowana do każdego inwestora, który na własny koszt wybuduje wielopoziomowy, ogólnodostępny parking. Wielopoziomowy, czyli dwukondygnacyjny lub jednokondygnacyjny, jeśli jest schowany pod ziemią. A co to znaczy ogólnodostępny? Jak tłumaczy Walasek, co najmniej 70 procent miejsc musi być dostępna dla każdego chętnego.

- Na ulgę nie mogą jednak liczyć budujący parkingi przy obiektach handlowych czy hotelowych - dodaje radny PO.

Zatem zwolnienia podatkowego nie dostaną także bracia Likusowie, którzy planują zbudować wielopoziomowy parking przy Grand Hotelu. Co prawda, ma być on także dostępny dla mieszkańców, ale pierwszeństwo użytkowania będą mieli goście hotelu.

Wysokość ulgi podatkowej ma być uzależniona od zainwestowanej w budowę parkingu kwoty. Minimalna to 5 mln zł i daje pięć lat bez podatku, a inwestycje powyżej 10 mln zł - na siedem lat. Ile straci przez to budżet miasta? Nie wiadomo, bo wszystko zależy od powierzchni parkingu. Radny Walasek oszacował, że w przypadku parkingu o powierzchni 10 tys. metrów, podatkowe dochody miasta będą uszczuplone o 2 mln zł rocznie.

- To i tak jest korzystniejsze niż gdyby miasto miało na własny koszt budować - dodaje Walasek. Budowa wielopoziomowego parkingu na 300 miejsc kosztuje ok. 30 mln zł. Takie kwoty podawali pomysłodawcy postawienia takiego parkingu w rejonie placu Barlic-kiego. Projekt uchwały w sprawie ulg pozytywnie zaopiniowała komisja rozwoju i działalności gospodarczej.W środę projekt trafi na sesję. Sprzeciwów raczej oczekiwać nie należy, bo w całej Łodzi - nie tylko w centrum - są kłopoty z miejscami do parkowania.