Zwycięskie pabianiczanki

Koszykarki PZU Polfy Pabianice pokonały ŁKS Lotto 90:67 i tym samym zrewanżowały się łodziankom za porażkę w pierwszej rundzie.

Emocje skończyły się już po sześciu minutach gry. Na początku ŁKS Lotto nawet prowadził (2:0, 5:3), a w szóstej minucie był remis 9:9. Kilkadziesiąt sekund później pabianiczanki wygrywały już jednak 18:10. Po pierwszej kwarcie podopieczne Mirosława Trześniewskiego prowadziły 24:15.

W 12 minucie za trzy punkty trafiła Svetlana Jurcak, a PZU Polfa wygrywała wtedy 28:20. Przez kolejne minuty pabianicki zespół zdobył jednak 16 punktów z rzędu i prowadził już 44:20. Umiejętnie kierowane przez Sylwię Wlaźlak pabianiczanki zdecydowanie górowały nad słabo grającymi łodziankami i do przerwy wygrywały 57:34.

Uspokojone wysokim prowadzeniem koszykarki PZU Polfy w dwóch ostatnich kwartach zagrały już dużo słabiej. Momentami pokazywały jednak klasę, jak np. Wlaźlak, która w trzeciej kwarcie zdobyła dziewięć punktów, w tym sześć po rzutach zza linii 6,25 metra.

Szkoleniowiec PZU Polfy Mirosław Trześniewski po meczu podkreślał, że było to jedno z lepszych spotkań jego drużyny w bieżących rozgrywkach. Trener ŁKS Lotto Andrzej Nowakowski przyznał, że jego koszykarki nie wierzyły w możliwość prowadzenia meczu na równym poziomie z PZU Polfą.

Szkoda, że działacze PZU Polfy nie dorośli do organizacji derbowych widowisk. Stojącym kibicom, którzy przeszkadzali siedzącym, nikt nie potrafił zwrócić uwagi. Nie zdziwimy się, że wkrótce halę w Pabianicach opuszczą ostatni wierni widzowie.

* PZU Polfa Pabianice – ŁKS Lotto Łodź 90:67 (24:15, 33:19, 16:8, 17:25)

PZU Polfa: Piestrzyńska 19, Trześniewska 14, Wlaźlak 13, Krystofova 10, Jaroszewicz 9, Lamparska 8, Polakova 7, Głaszcz 6, Korzeniewska 2, Stefańczyk 2, Libicova 0.

ŁKS: Jurcak 14, Iwljewa 14, Makowska 12, Skorek 9, Perlińska 7, Kenig 6, Dominauskaite 3, Jodeikaite 2, Szymańska 0, Owczarek 0, Włodarska 0.