- Bożego Narodzenia nie ma u smerfów czy teletubisiów - mówi Wanda Chotomska
Beata Ostojska: - Wydała pani na święta książkę dla dzieci "Kolędy i pastorałki". Czy wśród maluchów wychowywanych dziś na smurfach, spidermanach, żółwiach Ninja i Harrym Potterze takie postaci, jak Święty Mikołaj, kolędnicy i pastuszkowie, są jeszcze znane
i lubiane?
Wanda Chotomska: - Ależ tak, te postaci żyją w kolędach we wszystkich polskich domach. Bożego Narodzenia nie ma u smerfów czy teletubisiów.
Wydawałoby się, że dla autorów książek dla dzieci święta to swoiste żniwa.
- Niezupełnie: ja honoraria dostaję przy podpisywaniu umowy na wydanie książki. Za wznowienia wydawnictwa już nie płacą.
Przed Gwiazdką na pewno będzie ruch na stoiskach z literaturą dziecięcą. Jakie książki kupować dzieciom pod choinkę?
- Na takie pytanie powinni swoim klientom odpowiadać księgarze. Ale smutna prawda jest taka, że nie doradzają, co kupić. Mówią tylko "książki dla dzieci są tam" - i wskazują półki. Do tego księgarnie są zalane kiczem. Teraz, na przykład, stały się popularne "Przygody Bruna". Nie wiem, kto to napisał, bo autor nawet się nie podpisał. Niemal w każdym zdaniu jest błąd gramatyczny. Handlowcy dodają do tego zabaweczkę i klienci kupują. Mam radę dla rodziców, żeby uważali również na stronę graficzną książki. Rynek jest zalany popłuczynami po Disneyu, czego nie znoszę.
Skąd się biorą upodobania do tak brzydkich ilustracji?
- No cóż, kiedyś dyrektorami artystycznymi w wydawnictwach byli tacy rysownicy, jak Marcin Szancer, a potem jego uczniowie Janusz Stanny, Teresa Wilbik, Bohdan Butenko. Dziś w większości wydawnictw o ilustracjach decyduje dział handlowy. Oczywiście, są wyjątki, na przykład łódzka "Literatura", która ma naprawdę dobre i subtelne ilustracje.
Na święta wydała pani także książeczkę "Kołysanki dla Zuzanki". Kim jest Zuzanka?
- To moja prawnuczka. Sama jeszcze nie przeczyta książeczki prababci, bo ma dopiero 2 lata i 2 miesiące, więc przeczyta jej mama i wszyscy pozostali członkowie rodziny. Zuzanka bardzo interesuje się książkami, lubi oglądać także nasze "dorosłe" książki. Zawsze wtedy udaje, że czyta. Sęk w tym, że nie potrafi ich odpowiednio ustawić i często "czyta" do góry nogami. Zuzanka jest typowym współczesnym dzieckiem. Kiedyś kupiłam jej małą torebkę, taką z przegródkami. Włożyła do niej chusteczki, szminkę iÉ telefon komórkowy.
Po jakimś czasie zaczęła płakać, że zginęła jej szminka. I jak pani myśli, co zrobiła?
Pewnie poprosiła prababcię o pomoc i obie szukałyście.
- Otóż nie. Nagle usłyszałam z jej pokoju: "Halo, szminka? Gdzie jesteś?" Ona zadzwoniła do szminki!
Wanda Chotomska była gościem ostatniego przed świętami "Spotkania z nutką" w Filharmonii Łódzkiej. Czytała wiersze i odpowiadała na pytania. Wystąpiły też dzieci z zespołu "Łejery", które śpiewały piosenki ze słowami Chotomskiej.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?