Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żegnaj Waldku!

Marek Gajda
W ostatniej drodze Waldemara Goszcza, aktora, modela i piosenkarza, uczestniczyli licznie nie tylko mieszkańcy gminy Wolbórz, lecz także ludzie kultury z Piotrkowa, Tomaszowa i Warszawy.

W ostatniej drodze Waldemara Goszcza, aktora, modela i piosenkarza, uczestniczyli licznie nie tylko mieszkańcy gminy Wolbórz, lecz także ludzie kultury z Piotrkowa, Tomaszowa i Warszawy.

To on przecież był najsławniejszym mieszkańcem naszego regionu w ostatnich latach. To on przyciągał przed telewizory miliony widzów, zwolenników serialu "Adam i Ewa", w którym odtwarzał tytułową rolę. To on został przed paroma laty Twarzą Roku, co stało się początkiem jego kariery jako modela, później jako piosenkarza. Zginął przed tygodniem w wypadku samochodowym w okolicach Ostródy. Wiele miesięcy wcześniej Waldek napisał wiersz, który teraz nabrał okrutnie aktualnego znaczenia.

Co to było synku pytam?
Błąd młodości głowy zamęt
Zapłakany czarny asfalt
Łamanego drzewa lament
Z kałamarza znów ktoś wylał
Życiodajny atrament...

"Kolory, które lubię, są ciepłe. Mój dom jest również w takich kolorach, mieszkanie jest przepełnione kolorami radości życia" - pisał jeszcze niedawno na swojej stronie internetowej Waldek Goszcz.

W Wolborzu, rodzinnej miejscowości Waldka, informacja o jego śmierci, chodź szybko podana przez środki masowego przekazu, spotkała się z niedowierzaniem, z nadzieją, że może zaszła jakaś pomyłka, wreszcie ze łzami tych, którzy znali go bliżej. W pamięci każdego Waldek zapisał się inaczej...

"Fura pełna siana... przypomina mi dzieciństwo - pisał. Latem pomagałem babci w polu przy żniwach i lubiłem wracać do domu właśnie na samym szczycie takiej fury. Dzieciństwo to tysiące drzew, upadków, szram, zadrapań i ognisk...". Rówieśnicy pamiętają, jak będąc w szkole podstawowej chodził na łąkę zwaną "pasieki" za przedszkolem, by tam ćwiczyć. Młodszy brat Piotrek nosił za nim wtedy dysk i oszczep, którym później, gdy podrósł, sam świetnie rzucał.

Często można było Waldka spotkać również na stadionie. Trenował sam, później z kolegą Radkiem. Był naprawdę dobry. Wygrywał wszystkie zawody, nierzadko ustanawiając nowe rekordy, wtedy jeszcze województwa. Przyciągał dziewczyny jak magnes. Budził zazdrość w kolegach. Dla stryjecznych braci z ul. 1 Maja, kolegów, ale przede wszystkim dla Piotrka pozostawał wzorem. Lubił rywalizację. Uważał, że jest "...potrzebna do życia. Usprawnia i ulepsza. Powoduje, że ludzie chcą być lepsi od innych, a czasem od samych siebie. Doskonalą się. W grę wchodzi rywalizacja, ...ale tylko taka, która zaspokaja naturalne ambicje człowieka".

* * * * * * *

Państwo Goszczowie mieszkali w małym domku przy ul. Mickiewicza, która lekko pochylona prowadzi w kierunku pobliskiej rzeki Wolbórki. W rodzinie nie przelewało się, ale też nie było biedy. Pani Zofia bardzo dbała o swoje dzieci.

Waldek miał malutki prostokątny pokoik, w którym zwykły tapczan zajmował jedną trzecią powierzchni. Nad łóżkiem wisiała półka, stało na niej kilka książek. W rogu pomieszczenia leżał nieraz sprzęt sportowy: oszczep, kolce i dysk. Mały stolik z lampką i krzesło przy oknie wychodzącym na ogród dopełniały reszty.

Rodzina była dla Waldka wszystkim. Od 1993 roku, kiedy odniósł pierwszy wielki sukces (Twarz Roku) w domu był gościem. Któregoś razu w 1994 roku, kiedy przyjechał do Wolborza, zastałem go z głową na kolanach u mamy... Później napisał: "...mam takie marzenie... Dwieście metrów. Na dole duży salon z kominkiem, na górze trzy sypialnie, dwie łazienki. Taki dom chciałbym wybudować pod Warszawą, a podobny pomogłem zbudować rodzicom w Wolborzu". Najbliższym dał nowe życie.

* * * * * * *

Wygrana 1993 roku, pociągnęła za sobą propozycje reklamowe. Waldka zobaczyć można teraz było w reklamach Polsatu. Golił się pol-silverem, śpiewając, "Kiedy byłem małym chłopcem...", promował chusteczki velvet i "jadł" na plaży sezamki. Pracował jednocześnie dla wielkich projektantów mody Ceruttiego, Muglera, Nikosa. Zamieszkał na stałe w Warszawie. Poznał swoją przyszłą żonę Monikę. Urodziła im się córeczka - Wiktoria, którą bezgranicznie, co zawsze publicznie podkreślał, kochał. Niestety, nie ułożyło się. O związku tym powiedział: "Połączyła nas wzajemna fascynacja od pierwszego wejrzenia. Rozdzieliła niezgodność charakterów i zupełnie różne zainteresowania. Inność łączy na początku, a później przeszkadza"

* * * * * * *

W 1997 roku, wraz z Markiem Sośnickim założył zespół Hi Street, którego debiutancka płyta ukazała się rok później nakładem wytwórni Pomaton EMI. Przez trzy lata zagrał z zespołem 400 koncertów. W 2000 roku zrobili największą trasę koncertową Europy "Lato z radiem" śpiewając m.in. na festiwalu w Opolu oraz na Molo Dance Festiwal w Sopocie. Waldek i jego zespół, wraz z programem 2 TVP, byli inicjatorami i twórcami hymnu akcji "I Ty możesz zostać Świętym Mikołajem".

* * * * * * *

Jak przyznał po latach, zawsze lubił śpiewać. Zaczynał w szkolnym zespole "Wiolinki". Z kolegą byli tam jedynymi chłopakami. Mówił, że trochę niezręcznie się wtedy czuł. Później przyszedł czas na kwartet wokalny "Promień", z którym również odnosił sukcesy. Na początku lat 90. tańczył również w miejscowym zespole tańca towarzyskiego, prowadzonym wtedy przez Iwonę Gawron. Tańcem "zaraził" brata Piotrka. Często występowali razem. Mieli fajne dziewczyny. Trochę im tego zazdrościliśmy - pamięta dawny kolega.
- Chciałbym śpiewać o radości życia, bo wokół ludzie mają dużo problemów, gdyż sytuacja w Polsce nie jest najlepsza, więc zamiast dołować, chcę śpiewać o przyjemnych rzeczach i oderwać ich od szarej rzeczywistości - powiedział kiedyś Waldek w jednym z wywiadów.

* * * * * * *

Tak zwany wielki świat stał się udziałem skromnego chłopaka z Wolborza. Nigdy jednak nie zapomniał o korzeniach i zawsze chętnie wracał do swojej miejscowości, we wspomnieniach, wywiadach, powrotach na lokalną scenę. Starał się pomagać, nie tylko swoim bliskim. Koncert charytatywny dla Marty w Gminnym Ośrodku Kultury w Wolborzu, który poprowadził wraz z Tomaszem Kamelem, jest tego najlepszym przykładem. Dzięki pieniądzom zebranym m.in. wtedy, udało się w USA usunąć dziewczynce guza mózgu. Dzisiaj Marta jest zdrowa. Nigdy nam nie odmówił - mówi dyrektor GOK Anna Mizgalska-Dąbrowska. Był w maju ubiegłego roku gościem honorowym na uroczystości 30-lecia naszego gminnego ośrodka, później z zespołem przyjechał na festyn "Dni Wolborza", który miał się okazać ostatnim występem Waldka w rodzinnej miejscowości.

* * * * * * *

Jaki Waldek Goszcz był naprawdę? Dla miejscowych, zawsze swojak, sąsiad z ulicy, uczeń, kolega ze szkoły, zawodów, spotkań. Dla ludzi, którzy znali go tylko z telewizji, na zawsze pozostanie serialowym Adamem, chłopakiem z okładek, billboardów i reklam, przystojniakiem.
- Miał duszę ptaka - wspomina Agnieszka, koleżanka z klasy szkoły podstawowej. Kochał wolność, był optymistą. Po opuszczeniu podstawówki zawsze trzymaliśmy się razem: Waldek, ja i Stefan. Bardzo często bywał u nas w domu. To my namówiliśmy go, by wystartował w Twarzy Roku. Jak w piosence, był nam światełkiem, które zgasło w biały dzień...

* * * * * * *

Jakie miał marzenia? "Chciałbym zakochać się i jak moi rodzice stworzyć prawdziwą rodzinę, mieć więcej dzieci. Ale teraz pozostaje mi mało czasu na marzenia". W swojej piosence śpiewał: "Tak daleko wciąż od Ciebie, wiem... Po drugich stronach świata gdzieś, tak trudno spotkać się. Żyjemy obok w snach Ty i ja. Mijamy się na schodach wielkich miast i tylko w wyobraźni nasze nas, za krokiem krok, rokiem rok i nic." Był romantykiem.

* * * * * * *

Kiedyś w udzielanym wywiadzie, na pytanie Jacka Wasika - czy boisz się czegoś w życiu - odpowiedział: "Pewnie. Każdego dnia. Przecież mogę wyjść z domu i wpaść pod samochód, ale nie myślę o tym, tylko prę do przodu. Większość tak robi".

* * * * * * *

Wtorkowy pogrzeb zgromadził w kościele i na cmentarzu parafialnym setki osób. Płacząc, żegnała Waldka "Ewa" - Katarzyna Chrzanowska, odtwórczyni głównej roli w serialu "Adam i Ewa", słowami jego wierszem mówiącym o życiu, które się wymyka...

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto