Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdjecia nagiej maturzystki z Bełchatowa obejrzała cała szkoła

Grzegorz Maliszewski
Taka jak ją Pan Bóg stworzył, ale w wyuzdanych pozach. 19-letnia maturzystka z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Bełchatowie nie przypuszczała, że rozbierane zdjęcia, które sobie zrobiła i wysłała chłopakowi ...

Taka jak ją Pan Bóg stworzył, ale w wyuzdanych pozach. 19-letnia maturzystka z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Bełchatowie nie przypuszczała, że rozbierane zdjęcia, które sobie zrobiła i wysłała chłopakowi pocztą elektroniczną, staną się przedmiotem oględzin jej koleżanek i kolegów. Policja sprawdza, czy nie doszło do rozpowszechniania pornografii za pomocą Internetu.

Rozebrała się sama, zrobiła fotografie, wysłała chłopakowi, a później lekkomyślnie pozostawiła je w swojej skrzynce nadawczej. Zazdrosna koleżanka miała zdobyć hasło dostępu do e-mailowego konta dziewczyny i puścić zdjęcia w obieg. To jedna z wersji, jaką przedstawiają nam uczniowie ZSP nr 2. Według innej, któryś z kolegów maturzystki po prostu włamał się do jej skrzynki i udostępnił nieprzyzwoitą zawartość każdemu, kto chciał.

- Na przerwach teraz o niczym innym się nie mówi - przyznaje uczennica trzeciej klasy tej samej szkoły.

Jak twierdzi inny uczeń, policja przeszukała już komputery tych osób, które zaglądały do skrzynki pocztowej 19-latki.

- Szkoda mi dziewczyny, ale to trochę nierozważne z jej strony, by takie zdjęcia zostawiać na koncie pocztowym - mówi kolejna licealistka.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w ciągu ostatnich kilku dni administrator serwera pocztowego, z którego korzysta dziewczyna, odnotował ponad tysiąc wejść do jej skrzynki. Wszystko wskazuje, że to on zgłosił sprawę policji.

Według naszych informacji, policja przesłuchała już dwóch uczniów technikum wchodzącego w skład Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2. Policja bada, czy doszło do rozpowszechniania zdjęć pornograficznych, a także, czy ktoś włamał się do prywatnej skrzynki internetowej dziewczyny. Sławomir Szymański, rzecznik bełchatowskiej policji, odmawia potwierdzenia jakichkolwiek szczegółów śledztwa.

- Aby mówić o przestępstwie w sensie karnym, musimy udowodnić rozpowszechnianie pornografii, dlatego ekspert musi się wypowiedzieć, do którego momentu zdjęcia są aktem artystycznym, a kiedy już pornografią - tłumaczy Szymański.

Z uczennicą nie udało nam się skontaktować, telefon w domu odebrała jej mama. Zdenerwowana, odmówiła komentarza. Jak przekazała, córka była w domu, ale z dziennikarzami nie chciała rozmawiać.

Jan Kałuża, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Bełchatowie, stwierdził wczoraj po południu, że o rozpowszechnianiu zdjęć nic nie wie. Powiedział, że w piątek nie było go w pracy, a o sprawie dowiaduje się od "Dziennika Łódzkiego". - Słyszałem tylko, że policja była w naszej placówce i zabrała ze szkoły dwóch uczniów - oznajmił dyrektor.

Co za to grozi?
Zgodnie z kodeksem karnym, kto publicznie prezentuje treści pornograficzne w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która tego sobie nie życzy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Za włamanie do skrzynki e-mailowej grozi grzywna albo pozbawienie wolności do lat 2. Przestępstwo to ściga się na wniosek pokrzywdzonego. (ani)

Zdaniem psychologa
Ewa Czemierowska, psycholog, członek Rady Programowej kampanii "Szkoła bez przemocy": - Taka sytuacja dla młodej dziewczyny nie jest na pewno łatwa, być może potrzebne będzie jej wsparcie psychologa, ale jeszcze bardziej wsparcie i życzliwość otoczenia. Ważne jest, by otoczenie jej nie odrzuciło. Co do zachowania młodych ludzi, którzy oglądali te zdjęcia, uważam, że niestety jest to znak kultury dzisiejszych czasów, która robi się "podglądacka". Przykładem są programy typu reality show. Dla młodych takie podglądanie jest atrakcją i zabawą, nie mają do końca świadomości konsekwencji swoich czynów, nie myślą co może poczuć osoba podglądana.

Uczniowie i pornografia
W styczniu tego roku policja dolnośląska zatrzymała 15-latka, który rozpowszechniał pornografię z udziałem dzieci. Na serwerze lokalnej sieci internetowej umieścił ponad 250 zdjęć i filmów. Nastolatek twierdził, że ściągnął je z Internetu. Wiedział, że w sieci lokalnej znajduje się katalog z materiałami erotycznymi i postanowił je tam dołączyć.

W jednym z gimnazjów w Zielonej Górze uczniowie przekazywali sobie link z adresem strony, na której było zdjęcie nagiej dziewczynki bardzo podobnej do jednej z uczennic. Wielu twierdziło, że zdjęcia są montażem, sprawą zajmuje się policja i sąd dla nieletnich.

W Internecie znalazł się też amatorski film pornograficzny z udziałem 14-letniej uczennicy z Wrocławia. Przedstawiał ją w intymnej sytuacji z 18-letnim chłopakiem. 14-latka tłumaczyła koleżankom, że była pijana i nic nie pamięta. Film obejrzeli wszyscy uczniowie z jej szkoły.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto