Beata Będzińska, właścicielka łódzkiego gabinetu leczenia otyłości po blisko trzyletniej walce o rozwiązanie małżeństwa ze swym o 29 lat młodszym mężem Piotrem Będzińskim niespodziewanie wycofała pozew o rozwód!
Beata i Piotr Będzińscy stanęli na ślubnym kobiercu w październiku 1996 roku, ale już po czterech latach – dokładnie 17 listopada 2000 roku, wypowiedzieli sobie wojnę na śmierć i życie. Tego dnia miało dojść do rodzinnej awantury o... podział majątku. Zaczęły się wzajemne oskarżenia o donosy i groźby karalne. Mąż oskarżał żonę m.in. o to, że najpierw nasłała na niego syna z poprzedniego małżeństwa. Potem ktoś zniszczył samochód rodziców Będzińskiego, a jako ostrzeżenie zostawił na tylnym siedzeniu głowę ryby.
Beata Będzińska natomiast daje do zrozumienia, że to mąż zorganizował włamanie do jej gabinetu, żeby usunąć i zniszczyć ważne dane i dokumenty.
W atmosferze tych i innych skandali Będzińska złożyła pozew rozwodowy. Mąż nie pozostał dłużny i odpowiedział wnioskiem o... 2000 zł alimentów. Beata Będzińska uważa jego finansowe żądanie za absurdalne, ale na wszelki wypadek wycofała pozew, żeby nie płacić alimentów.
Ale zwaśnieni małżonkowie mają inne, dużo poważniejsze zmartwienie: Urząd Kontroli Skarbowej zarzuca im, że zataili najmniej 654 tys. zł dochodu. Jeśli kontrolerzy mają rację, prawdziwe kłopoty Beaty i Piotra Będzińskich mogą dopiero się zacząć.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
