Zakaz wjazdu tirów do Łodzi. Władze Zgierza i Pabianic protestują

Zarząd Dróg i Transportu idzie na kompromisy odnośnie wyrzucenia tirów z Łodzi. Będą mogły one już jeździć ul. Szczecińską, a docelowo również przez centrum Łodzi.

Zakaz ruchu tranzytowego tirów przez centrum Łodzi miał zostać wprowadzony 1 marca (czytaj więcej). Pomysł wzbudził spore emocje w miastach i gminach ościennych. Władze Pabianic, Konstantynowa, Aleksandrowa i Zgierza szacują, że ruch na ich drogach może wzrosnąć nawet o 20-30 procent.

Emocje podgrzała wypowiedź Grzegorza Misiornego. Zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi tłumaczył, że zakaz tranzytu przez centrum Łodzi musi być wprowadzony ze względu na rozpoczynające się 1 marca remonty skrzyżowań "marszałków" oraz al. Włókniarzy - Mickiewicza. - Chcemy by mieszkańcy Łodzi mogli funkcjonować - tłumaczy Misiorny.

ZDiT podkreśla, że i tak już poszedł na ustępstwa. Po konsultacjach podjęto decyzję, że zalecany objazd nie będzie dotyczył docelowych wjazdów gospodarczych na terenie Łodzi. Kolejny kompromis to udostępnienie ul. Szczecińskiej dla tirów. Wcześniej miał obowiązywać na niej zakaz ruchu dla aut powyżej 12 ton.

Po al. Włókniarzy - JP II oraz po ul. Kopcińskiego i Śmigłego-Rydza nadal będą kursować tiry, które dowożą towary do firm na ternie miasta. Początkowo do docelowych wjazdów miały uprawniać specjalne identyfikatory, ale mają one być tylko wystawiane okazjonalnie. Do weryfikacji wjazdów docelowych maja służyć głównie listy przewozowe. Takie rozwiązanie powoduje, że policja musiałaby zatrzymywać każdego tira żeby sprawdzić czy jego wjazd jest docelowy. Na czwartek zaplanowano spotkanie włodarzy miast ościennych z wojewodą oraz zarządcami poszczególnych dróg. Wówczas ma zostać podjęta ostateczna decyzja odnośnie zmian w organizacji ruchu.