- Zdaniem biegłego, ktoś podpalił śmieci znajdujące się w północno-wschodnim narożniku budynku. Ogień rozprzestrzenił się i płomienie objęły drewniany dach. Staramy się ustalić podpalacza - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Do pożaru nieczynnej zajezdni tramwajowej doszło 7 sierpnia. Spłonęło około 4,5 tys. mkw. dachu. Obiekt przy ul. Dąbrowskiego (z zespołem hal postojowych) wybudowano w 1928 roku (jest wpisany do rejestru zabytków). Dwa lata temu został sprzedany prywatnemu inwestorowi. W styczniu tego roku zajezdnia została zamknięta, a tramwaje przeniesiono do innych zajezdni w mieście. W marcu tego roku wojewódzki konserwator zabytków nakazał wstrzymanie prowadzonych bez jego zgody prac rozbiórkowych na terenie.
Po pożarze Społeczny Komitet Ochrony Zabytków złożył doniesienie do prokuratury, że właściciel zajezdni nienależycie zabezpieczył zabytek przed zniszczenie. Śledczy wyjaśniają również i ten wątek.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?