– Chcemy pracy! – krzyczeli bezrobotni podczas wczorajszej demonstracji pod Urzędem Wojewódzkim. Wzięło w niej udział około 100 osób z Łodzi i siedemnastu Ślązaków, od sześciu dni idących do Warszawy w marszu protestu.
Anna Poros, bezrobotna łodzianka, by uczestniczyć w pikiecie na Piotrkowskiej, wsiadła do tramwaju. Nie miała na bilet, więc jechała na gapę. Złapał ją kontroler i wypisał mandat. Anna Poros wręczyła blankiet mandatu organizatorom protestu, Mirosławowi Żeberkowi z Ruchu Obrony Bezrobotnych i byłemu posłowi Andrzejowi Terleckiemu z Ogólnopolskiego Porozumienia Organizacji Bezrobotnych.
– To skandal, by ludzie szukający pracy, nie mając na chleb musieli jeszcze wydawać na bilet – grzmiał po chwili jeden z mężczyzn trzymający megafon. – A posłowie, radni, którzy mają pieniądze jeżdżą sobie bezpłatnie.
– Rada Miejska zajmie się tym podczas jednego z najbliższych posiedzeń – obiecywał Andrzej Cewiński, radny i wicedyrektor wydziału polityki społecznej Urzędu Wojewódzkiego. Ale demonstranci nie chcieli z nim rozmawiać. Domagali się, by petycję, jaką przynieśli, odebrał wojewoda. Po chwili wyszedł więc do nich wicewojewoda Sławomir Juszczyk. Dostał adresowane do rządu pismo z żądaniem dopuszczenia bezrobotnych do rozmów z władzami i pracodawcami, powołania pełnomocnika bezrobotnych, zmian w ustawie o przeciwdziałaniu bezrobociu i wprowadzenia ubezpieczenia od bezrobocia w ramach składki ZUS.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?