Zabójstwo wieluńskiego biznesmena

Czterdziestoletni Włodzimierz W., przedsiębiorca z Wielunia, został zastrzelony przez nieznanych dotąd bandytów na podmiejskiej drodze między Wierzchlasem a Olewinem, kilka kilometrów od Wielunia.

Włodzimierz W. zajmował się handlem tekstyliami. Oprócz dużego sklepu w Wieluniu miał także kilka stoisk na popularnym podłódzkim targowisku w Głuchowie. To właśnie stamtąd wracał w nocy z piątku na sobotę. Oprócz niego samochodem marki Peugeot Boxer jechały także żona i pracownica.

– Dostawczemu autu drogę zajechały dwa samochody. Wysiedli z nich trzej zamaskowani i uzbrojeni mężczyźni. Grożąc bronią, zażądali opuszczenia samochodu i wydania pieniędzy – poinformował nas Waldemar Kozera z zespołu prasowego KPP w Wieluniu. – Ostatecznie wyciągnęli pasażerów z auta siłą, kobiety zmusili do położenia się na drodze, a z Włodzimierzem W. nieco się oddalili. Padło kilka strzałów. Włodzimierz W. poniósł śmierć na miejscu.

Jeden z samochodów – skradzionego kilka dni wcześniej nissana – bandyci podpalili i porzucili, z peugeota zabrali 10 tys. zł z utargu w Głuchowie, a następnie drugim autem odjechali w nieznanym kierunku.

Jedna z kobiet trafiła do wieluńskiego szpitala, ale po kilku godzinach opuściła go na własne żądanie. Obie były w tak wielkim szoku, że policja miała problemy z ich przesłuchaniem.

Jak się dowiedzieliśmy, Włodzimierz W. już wcześniej obawiał się czegoś i przez pewien czas wynajmował nawet ochroniarzy. Według wieluńskich przedsiębiorców, zastrzelenie związanego silnie z podłódzkim targowiskiem Włodzimierza W. wygląda na klasyczny wyrok.

Komendant wojewódzki policji powołał w celu wykrycia sprawców zabójstwa specjalną grupę składającą się z funkcjonariuszy KWP w Łodzi i KPP w Wieluniu. Pod uwagę bierze się różne motywy zbrodni.