MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Za kulisami meczu ŁKS - Śląsk Wrocław

(hof)
Zdzisław Leszczyński fot. Michał Tuliński
Zdzisław Leszczyński fot. Michał Tuliński
Bezdyskusyjne zwycięstwo Ryszard Tarasiewicz, trener Śląska Wrocław: – Porażka zawsze boli. Przełomowym momentem w tym meczu była przerwa spowodowana przez nieodpowiedzialne zachowanie kibiców.

Bezdyskusyjne zwycięstwo

Ryszard Tarasiewicz, trener Śląska Wrocław: – Porażka zawsze boli. Przełomowym momentem w tym meczu była przerwa spowodowana przez nieodpowiedzialne zachowanie kibiców. Przewagę miał ŁKS, ale nie potrafił stworzyć klarownych sytuacji bramkowych. Zagęściło się mocno w górze tabeli, ale trzeba będzie zrobić wszystko, aby utrzymać dobrą pozycję na koniec rundy jesiennej. Nie jest tajemnicą, że w przerwie zimowej będziemy chcieli pozyskać kilku piłkarzy.

Wiesław Wojno, szkoleniowiec ŁKS: – Sądzę, że nasze zwycięstwo nie podlegało dyskusji. Na pewno byliśmy lepszym zespołem, który stworzył znacznie więcej sytuacji bramkowych.

Zagraliśmy ofensywnie i dlatego Niżnik i Barkaniczkow mieli wspierać bezpośrednio Sypniewskiego. Tak się stało. Barkaniczkow do momentu kontuzji spisywał się bez zarzutu.

Oczywiście ambitny rywal nie ułatwiał nam zadania. Z tego powodu do końca meczu obawiałem się o wynik. Dodatkowym czynnikiem stresującym było to, że w naszym zespole dwóch piłkarzy musiało zejść z boiska z powodu kontuzji. Na szczęście dublerzy wypełnili dobrze swoje zdania i chwała chłopakom za wywalczenie trzech punktów. Oby tak dalej.

Co pan sądzi o zachowaniu kibiców?

– To jest sprawa dla PZPN. Sądzę, że przerywanie spotkań, by dać czas na zdjęcie zakazanych transparentów, odbija się na dyspozycji piłkarzy.

•••

Takie są wytyczne PZPN

W pierwszej części meczu ŁKS – Śląsk na wniosek delegata PZPN spotkanie zostało przerwane (na 26 minut). Andrzej Tomaszewski domagał się, aby kibice obydwu drużyn zdjęli transparenty, które zdaniem przedstawiciela piłkarskiej centrali nie mogą być prezentowane na stadionach futbolowych.

Tomaszewski powiedział: – Takie decyzje są jednym z elementów akcji „Wykopmy rasizm ze stadionów”. Zgodnie z wytycznymi PZPN na stadionach nie mogą się pojawić znaki anarchistyczne, rasistowskie, faszystowskie. Podjęliśmy walkę z tym i będziemy walczyć. To nie ma nic wspólnego ze sportem i ideami rywalizacji.

Uważam, że osiągnąłem swój cel. Usunięte zostały flagi, które nie powinny znaleźć się na obiekcie sportowym.

Nie miałem żadnych wątpliwości. W trakcie długiej przerwy konsultowałem się w tej sprawie z Przewodniczącym Wydziału Bezpieczeństwa.

•••

Robi się ciasno

Czy po meczu ze Śląskiem spotkaliście się z Danielem Goszczyńskim?

– Nie doszło do rozmowy ze sponsorem drużyny. Takowa nie była nawet planowana.

Jak pan ocenia przyszłość drużyny?

– Trudno cokolwiek powiedzieć w tej chwili. Skoro jednak pan Goszczyński był na meczu, to może jest to dobry znak. Drużyna ma niezłe wyniki i dlatego liczymy, że w ŁKS zapanuje spokój organizacyjny i finansowy.

Macie patent na mecze z czołówką drugiej ligi?

– Wszystko na to wskazuje. Przecież pokonaliśmy lidera Jagiellonię, a teraz naszą wyższość musiał uznać wicelider. Jakby mecz skończył się wynikiem 5:1, to piłkarze z Wrocławia nie mogliby mieć pretensji.

Śląsk zawiódł, czy ŁKS jest aż tak dobry?

– Myślę, że siła wrocławskiej drużyny jest mocno przeceniania. Znacznie lepsze od Śląska jest Zagłębie. Goście piątkowego meczu nie prezentowali się specjalnie dobrze, szczególnie w działaniach defensywnych.

Po tej kolejce przybyło chętnych do awansu do ekstraklasy...

– Rzeczywiście w górze tabeli robi się bardzo ciasno. Sądzę, że jest wielka szansa, aby po dwóch następnych kolejkach (mecze z Heko i Finishparkietem) awansować o kilka miejsc. Oczywiście musimy wygrywać, bo tylko zwycięstwa pozwolą na realizację naszych planów.

•••

Nie zagrają w meczu pucharowym

Igor Sypniewski i Swetosław Barkaniczkow nie dotrwali do końca meczu ze Śląskiem Wrocław. Obydwaj utykając zeszli z murawy.

– Trudno powiedzieć w tej chwili, jak poważne są to kontuzje – mówi Andrzej Mazerant specjalista odnowy biologicznej.

– Dziś przejdą badania USG, po których będzie wiadomo z jak poważnymi urazami mamy do czynienia. Razem z nimi przebadany zostanie Adam Centkowski. Jednak już dziś można powiedzieć, że wymieniona trójka nie zagra w środowym rewanżowym spotkaniu Pucharu Polski z Pogonią Szczecin – powiedział Mazerant.

ŁKS - Śląsk 2:0
1:0 – Sypniewski (24), 2:0 – Piątkowski (35)
• Żółte kartki: Niżnik, Dżikia (ŁKS), Sztylka, Rosiński, Szewczyk (Śląsk).
• Sędziował Tomasz Witkowski (Mazowiecki ZPN). Widzów 5 tys.
• ŁKS: Wyparło 8 – Łakomy 7, Leszczyński 8, Sierant 7 – Piątkowski 8, Dżikia 7, Kłus 7, Barkaniczkow 4 (41, Sotirovic 4), Niżnik 8, Mysona 7 – Sypniewski 5 (46, Kościuk 4).
• Śląsk: Janukiewicz – Flejterski (85, Wan), Sztylka, Rudolf – Budka, Ignasiak, Dudek (75, Wielgus), Szewczyk, Ulatowski, Rosiński – Kowal (89, Witkowski).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mbappe nie zagra z Polską?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto