Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za kulisami meczu ŁKS - Śląsk Wrocław

(H)
Ryszard Tarasiewicz (trener ŁKS)
Ryszard Tarasiewicz (trener ŁKS) Maciej Stanik
Trener Ryszard Tarasiewicz wzorem Michała Probierza zdecydował, że drużyna ŁKS zajmować będzie boks rezerwowych bliżej miejsca, gdzie kiedyś znajdował się boiskowy zegar (a więc nie ten, który przez dziesięciolecia był zarezerwowany dla ełkaesiaków). Czary jednak nie pomogły. Tarasiewicz zasiadł w nim dwukrotnie i nie wygrał spotkania w Łodzi. Mecz z Jagiellonią Białystok zremisował 1:1, a niedzielne spotkanie ze Śląskiem przegrał 1:2.

Zdaniem trenerów
Orest Lenczyk (szkoleniowiec Śląska Wrocław):
– Wygrał faworyt. W piłce nożnej faworytem często się bywa, a wynik meczu jest taki, na jaki zasłużyły dwie drużyny. Powiedziałem moim zawodnikom, że ŁKS umie grać w piłkę, a to zasługa wielu doświadczonych zawodników i w takim wypadku wiek się nie liczy. Łodzianie sprawili nam dużo problemów, ale oczywiście do czasu. Moi zawodnicy usłyszeli na odprawie, że to będzie ich najtrudniejszy mecz w tym roku. Przed jego rozpoczęciem wydawało się, że mamy szansę powtórzyć grę z Zabrza i już w pierwszej połowie opanować grę. Jeden celny strzał i bardzo ładna bramka zadecydowały o tym, że inicjatywę przejęła drużyna ŁKS. Nie sądziłem jednak, że zdołają ją utrzymać tak długo. W pierwszej połowie widać było, że kilku naszym zawodnikom gra nie idzie. Trzeba więc było coś robić, żeby zamiast ładnie, zacząć grać skutecznie. Zakończyło się szczęśliwie i oby to szczęście nadal było z nami.

Ryszard Tarasiewicz (trener ŁKS): – Rozegraliśmy dobry mecz. Tak jak w poprzednim spotkaniu na własnym stadionie z Jagiellonią zasłużyliśmy na zwycięstwo, tak dzisiaj na pewno zasłużyliśmy na remis. Boli więc to, że te dobre mecze nie zostały nagrodzone punktami, bo to podniosłoby morale w zespole. Zagraliśmy konsekwentnie, z dużą wiarą i zaangażowaniem. Mieliśmy sytuacje na 2:0 i gdybyśmy wówczas strzelili, to tego meczu byśmy nie przegrali. Byliśmy chyba bliżej strzelenia drugiej bramki niż Śląsk wyrównania czy zwycięstwa. Tak to jednak bywa – stwarzamy sobie sytuacje, ale nie możemy ich zamienić na gole. Pierwszy gol dla Śląska to była ładna, piłkarska bramka po akcji. Przy drugim można mieć jednak pretensje. Moment nieuwagi, błąd w indywidualnym kryciu i Śląsk mógł cieszyć się ze zwycięstwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto