Zdaniem trenerów
Orest Lenczyk (szkoleniowiec Śląska Wrocław): – Wygrał faworyt. W piłce nożnej faworytem często się bywa, a wynik meczu jest taki, na jaki zasłużyły dwie drużyny. Powiedziałem moim zawodnikom, że ŁKS umie grać w piłkę, a to zasługa wielu doświadczonych zawodników i w takim wypadku wiek się nie liczy. Łodzianie sprawili nam dużo problemów, ale oczywiście do czasu. Moi zawodnicy usłyszeli na odprawie, że to będzie ich najtrudniejszy mecz w tym roku. Przed jego rozpoczęciem wydawało się, że mamy szansę powtórzyć grę z Zabrza i już w pierwszej połowie opanować grę. Jeden celny strzał i bardzo ładna bramka zadecydowały o tym, że inicjatywę przejęła drużyna ŁKS. Nie sądziłem jednak, że zdołają ją utrzymać tak długo. W pierwszej połowie widać było, że kilku naszym zawodnikom gra nie idzie. Trzeba więc było coś robić, żeby zamiast ładnie, zacząć grać skutecznie. Zakończyło się szczęśliwie i oby to szczęście nadal było z nami.
Ryszard Tarasiewicz (trener ŁKS): – Rozegraliśmy dobry mecz. Tak jak w poprzednim spotkaniu na własnym stadionie z Jagiellonią zasłużyliśmy na zwycięstwo, tak dzisiaj na pewno zasłużyliśmy na remis. Boli więc to, że te dobre mecze nie zostały nagrodzone punktami, bo to podniosłoby morale w zespole. Zagraliśmy konsekwentnie, z dużą wiarą i zaangażowaniem. Mieliśmy sytuacje na 2:0 i gdybyśmy wówczas strzelili, to tego meczu byśmy nie przegrali. Byliśmy chyba bliżej strzelenia drugiej bramki niż Śląsk wyrównania czy zwycięstwa. Tak to jednak bywa – stwarzamy sobie sytuacje, ale nie możemy ich zamienić na gole. Pierwszy gol dla Śląska to była ładna, piłkarska bramka po akcji. Przy drugim można mieć jednak pretensje. Moment nieuwagi, błąd w indywidualnym kryciu i Śląsk mógł cieszyć się ze zwycięstwa.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?