Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za kulisami meczu ŁKS - Polonia Warszawa

(bap)
Andrzej Pyrdoł
Andrzej Pyrdoł fot. Maciej Stanik
Jeszcze w południe wydawało się, że na rozegranie na stadionie przy al. Unii pierwszego meczu po zimowej przerwie nie ma żadnych szans. Wprawdzie wcześniej usunięto kilkudziesięciocentymetrową warstwę śniegu z boiska i trybun, jednak w piątek ok. godz. 11 znów zrobiło się biało.

Trudno było uwierzyć, że w ciągu kilku godzin uda się doprowadzić murawę do takiego stanu, by można było grać w piłkę. Na szczęście około południa śnieg przestał padać i zaczęło się ocieplać. W ruch znów poszły łopaty i po trzech godzinach murawa zrobiła się zielona. Na dwie godziny przed meczem delegat PZPN miał tylko zastrzeżenia do zbyt dużej ilości śniegu na trybunach i zasypanych przejść. Rozegranie meczu przestało być jednak zagrożone.

Oczywiście trudno powiedzieć, że warunki do gry, a tym bardziej oglądania meczu były idealne. Boisko było zielone, ale dość zmrożone i nie udało się oczyścić go do końca z lodu. Wokół płyty zalegały też zwały śniegu.

Bez przeplatanki

W pierwszym meczu po przerwie zimowej piłkarze ŁKS wystąpili w strojach z rundy jesiennej. Ma to o tyle znaczenie, że na trykotach gospodarzy wciąż widnieje nowy znaczek klubu, a nie historyczna przeplatanka. Przypomnijmy, że stare i ładniejsze logo wróciło do klubu po wygranej licytacji we wrześniu ubiegłego roku i zgodnie z zapowiedziami, miało pojawić się na strojach ełkaesiaków. Wygląda jednak na to, że trzeba na to wydarzenie poczekać do nowego sezonu.

Sztab szkoleniowy znów zmienił ławkę rezerwowych, którą zajmuje podczas meczu. Piotr Świerczewski i Andrzej Pyrdoł wrócili na tę, którą zajmowali zazwyczaj, czyli po lewej stronie od wejścia na boisko. Przypomnijmy, że autorem zmian był Michał Probierz, który tłumaczył to tym, że drugi boks jest bliżej środka połowy, dzięki czemu ma lepszą komunikację z drużyną.

Będą szukać

Po meczu menedżer ŁKS Piotr Świerczewski zdradził, że mimo rozpoczęcia drugiej części sezonu budowa drużyny się nie zakończyła. - Postaramy się ściągnąć jeszcze jednego, może dwóch piłkarzy - mówi.
Na jakie pozycje? - Widać było, że brakuje nam siły w ataku. Będziemy więc szukać napastnika - odpowiada. - Do tego przydałby się klasowy środkowy obrońca. Mamy czterech defensorów, ale wszyscy mają podobne umiejętności. Może któraś z drużyn będzie chciała nam kogoś wypożyczyć albo oddać. Z ŁKS ma dalej trenować stoper Krzysztof Łągiewka.

Zdaniem trenerów: Nie mamy jeszcze drużyny
Andrzej Pyrdoł (I trener ŁKS):
- Chciałbym pogratulować trenerowi gości trzech punktów i przede wszystkim dobrej gry. Wiedzieliśmy, że po tych wszystkich perypetiach, które przeżywaliśmy zimą w pierwszym meczu nie będzie łatwo. Po cichu jednak liczyliśmy, że może uda nam się zdobyć gola. Niestety, okazało się, że po małym boiskowym frajerstwie i pierwszym strzale polonistów straciliśmy bramkę. Patrząc na takie drużyny, jak Polonia, Wisła, Legia, zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy daleko za nimi. Mimo że mamy sporo znanych zawodników, to nie stworzyliśmy jeszcze drużyny i potrzebujemy sporo czasu, żeby przygotować piłkarzy do gry. Trzeba bowiem pamiętać, że tylko trzech graczy z pierwszej jedenastki trenowała z nami od początku przygotowań.

Jacek Zieliński (trener Polonii): - Obawiałem się tego spotkania, szczególnie kiedy zobaczyłem to zmrożone boisko. Dlatego tak cieszymy się z tych trzech punktów. Nie był to jednak wcale taki łatwy mecz, bo wiedzieliśmy, że dopóki wynik będzie na styku, to ŁKS nie odpuści. Łodzianom i Piotrkowi życzę passy zwycięstw od następnego meczu. Teraz już możecie rąbać wszystkich.

Piotr Świerczewski (menedżer ŁKS): - Dziękujemy Polonii za lekcję. Mimo porażki jestem zadowolony z postawy chłopaków. Potrafimy rozegrać piłkę, grać z kontry. I to są pozytywy tego meczu. Widać jednak, że nie jesteśmy jeszcze w stanie rozegrać 90 minut, i od 70 minuty mnożyły się błędy wynikające z braku sił. Przed kolejnym meczem mamy tydzień. To niby nic, ale z drugiej strony, dla drużyny, która od trzech dni jest w takim składzie, to całkiem sporo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto