Wyniki naboru do liceów i do szkół zawodowych w Łodzi i województwie łódzkim. Podwójny rocznik czeka na sądny wtorek. Część progów urosła
Dr Tomasz Kłos, dyrektor innej szkoły z najpopularniejszych w mieście – Publicznego LO Uniwersytetu Łódzkiego (470 chętnych z pierwszej preferencji) – przedstawił w piątek wstępne wnioski z rekrutacji podwójnego rocznika. Według nieoficjalnych danych, które mogą jeszcze ulec zmianie, progi punktowe do przynajmniej części oddziałów wzrosły. Np. przed rokiem najniższy w uniwersyteckim liceum był dla klasy nauk humanistycznych. Aby się do niej dostać, absolwent gimnazjum potrzebował 155,6 punktów (na 200 możliwych do zdobycia). Przed weekendem wyglądało na to, że tym razem próg dla tej klasy wyniesie 162 pkt (zaś w przypadku analogicznego oddziału po podstawówce – 161,30). W piątek (12 lipca), podczas konferencji prasowej w Warszawie, do naboru w Łodzi odniósł się Dariusz Piontkowski, minister edukacji. Zapytany o sądowy pozew, który przeciwko Polsce w związku z „chaosem w edukacji” ma zamiar złożyć Dobrosław Bilski, ojciec dwóch dziewczynek z Łodzi, minister odparł, wskazując na funkcję Hanny Zdanowskiej: „proszę pytać panią prezydent, co zrobiła, by doprowadzić do tego, że będzie odpowiednia liczba miejsc w szkołach”.