Egzaminem był oczywiście piątkowy mecz beniaminków ekstraklasy, w którym łodzianie okazali się lepsi od Podbeskidzia Bielsko-Biała. W sytuacji ŁKS zdobyte trzy punkty są bardzo cenne. Po pierwsze, pozwoliły drużynie opuścić strefę spadkową i awansować na 13. miejsce, a po drugie trenerowi Probierzowi i jego podopiecznym dadzą większy komfort pracy przed następnym - dla kibiców najważniejszym w tej rundzie - spotkaniem derbowym z Widzewem.
- Na szczęście rozegramy je za dwa tygodnie, a nam czas jest nadal bardzo potrzebny - mówi szkoleniowiec ŁKS.
Probierz nie ukrywa bowiem, że mimo zwycięstwa jego podopiecznym daleko jeszcze do postawy, z której mógłby być w pełni zadowolony. - Znów nie ustrzegliśmy się błędów, ale na razie nie będziemy grać pięknie, raczej wyrywamy te zwycięstwa rywalom z gardła - podkreśla szkoleniowiec.
Probierz nie chce jednak oceniać straconej bramki, której znów można było uniknąć przy lepszym porozumieniu między obrońcami i bramkarzem. Po meczu chwalił za to charakter swoich podopiecznych, którzy już po raz trzeci z rzędu musieli odrabiać straty i na reszcie udało im się przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
- Utrzymaliśmy prowadzenie dzięki doświadczeniu naszych zawodników i ich dojrzałej grze. No i kibicom, którzy nieśli nas dopingiem.
Antoni Łukasiewicz dodaje, że jemu i kolegom z drużyny na boisku brakuje jeszcze pewności. - Nabieramy jej z każdym dniem i treningiem - mówi. - Myślę, że nasza łódź przestaje już dryfować i zaczyna płynąć wyznaczonym kursem.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?