Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Wszystko co kocham" w polskim kinie

Ewelina Murzicz
Ewelina Murzicz
Na ekrany łódzkich kin wszedł właśnie nagrodzony w Gdyni nagrodą publiczności, świetny polski film. „Wszystko co kocham”, bo o nim mowa, to kolejny niezbity dowód na to, że polska kinematografia ma się rewelacyjnie.

Powiew świeżości

Film opowiada historię młodego chłopaka, któremu przyszło dorastać w czasach PRL-u (akcja toczy się w 1981 roku). Reżyser Jacek Borcuch, zadbał jednak o to, by ponury nastrój tamtych lat nie zdominował filmowej rzeczywistości. Poszedł nawet o krok dalej, pokazując nieokiełznaną młodość, pierwszą miłość, pierwszy seks i wiarę w to, że wszystko jest możliwe. Borcuch dowiódł, że są pewne uniwersalne wartości, których nawet polityka nie może zniszczyć.

Miłość z polityką w tle

Ów powiew młodości uosabia przede wszystkim Janek. Główny bohater filmu gra w punkowej kapeli, choć na co dzień ma do czynienia z muzyką poważną – uczy się grać na fortepianie w szkole muzycznej. Z grupą kolegów, Kazikiem i Diabłem oraz bratem Staszkiem, tworzą zgraną paczkę przyjaciół, których łączy muzyczna pasja. Pojawia się również wątek miłosny – Janek zakochuje się w Basi. Chociaż na drodze do szczęścia staje bohaterom polityka (ojciec Janka jest wojskowym, a Basi – działaczem „Solidarności”) oraz niewinny flirt Janka z sąsiadką, nastoletnia miłość triumfuje.

Piękno prostoty

Fabuła nie jest może więc specjalnie wyszukana, a jednak film urzeka swoją lekkością, urokiem i bezpretensjonalnością. Jest zabawny, ale nie śmieszny, prosty, ale nie banalny. Reżyser, choć balansuje na granicy rzewnej nostalgii, nigdy jej nie przekracza. Nie ma tu papierowych postaci, są za to prawdziwi ludzie – z młodzieńczą energią, wiarą, zapałem. Czasem naiwni i beztroscy, czasem nad wyraz dojrzali.

Aktorski kunszt

Na uwagę zasługują wspaniałe kreacje aktorów, dzięki którym film osiąga tak wysoki artystyczny poziom. Szczególnie zachwyca Andrzej Chyra, który gra ojca Janka. Twardy wojskowy okazuje się być przyzwoitym człowiekiem, załatwia nawet zespołowi syna salę prób i szkolny koncert.

Świetna jest też Katarzyna Herman wcielająca się w rolę ponętnej sąsiadki, z którą flirtuje Janek. Przepełniona erotyzmem kobieta uwodzi młodszych od siebie mężczyzn, próbując uniknąć w ten sposób konfrontacji z dojrzałością.

Pozostają jeszcze odtwórcy głównych ról: Mateusz Kościukiewicz i Olga Frycz. Ta aktorska para stanowi kręgosłup całego filmu, od początku uwodzi publiczność. Ich niezwykła naturalność i młodzieńcza werwa już w pierwszych scenach wprowadza powiew szczerości i zachwytu nad tym, co przyziemne.

Bajka nie bajka

Bo Jacek Borcuch nie ma oporów, by pokazać to co najprostsze i zwyczajne. Przedstawia historię uniwersalną, ale jednocześnie intymną i bardzo osobistą. Szukając głębszego sensu w rzeczach codziennych, film staje się wręcz bajkowy, trochę mityczny, trochę tajemniczy. Nie jest jednak bajką - w miarę rozwoju akcji pojawia się bowiem rys przygnębienia, pewien nie do końca wypowiedziany smutek. Mimo tego, przez półtorej godziny bije z ekranu prawdziwy, szczery i co najważniejsze – zaraźliwy optymizm.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto