Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wszyscy narzekamy na MPK - porównanie Łodzi i Dublina

bamboo_shoots
bamboo_shoots
Wszystkim nam udało się choć raz zakosztować przejażdżki łódzkim MPK. W głowach przewijają nam się różne myśli, te chwalące łódzkiego przewoźnika i te krytyczne. Z przykrością muszę stwierdzić, że tych ostatnich jest coraz więcej. I naprawdę dziwię się czemu.

Czytając artykuły zamieszczone w serwisie MM oraz wasze komentarze przed oczami rysuje się obraz MPK jako niepunktualnego, o niskim standardzie, nie przedstawiającego swoją ofertą nic, co warte byłoby pochwały.

Moim zdaniem wszyscy jesteśmy w błędzie. Tak naprawdę nie ma na co narzekać. Chciałbym zobaczyć waszą minę, gdyby choć na jeden dzień łódzkie MPK zamieniło się w dublińską spółkę transportową. I tak na przykład na wszystkich przystankach zamieszczony jest rozkład z pierwszego przystanku. Samemu należy wyliczyć o której powinien się u nas zjawić. W gruncie rzeczy jest to niemożliwe, ponieważ w Dublinie wszystko zależy od korków, a na domiar złego system opłat (płacimy monetami przy wejściu do autobusu) sprawia, że raz na tym samym przystanku stoimy 3 minuty, raz minutę (zależy od ilości wsiadających osób), a czasem w ogóle autobus się nie zatrzymuje (nikt nie potrzebuje lub kierowca stwierdza, że w autobusie jest tak dużo osób, że nikt więcej się nie zmieści).

Co więcej, autobusy wcale tak często nie jeżdżą. Średnia częstotliwość kursowania tej samej linii to 12-30 minut. Tak więc jeśli się spóźnimy lub autobus będzie pełen, czyli nie zatrzyma się na naszym przystanku, musimy dodatkowo poświęcić trochę czasu, a i tak nie mamy pewności, że wsiądziemy do następnego.

Jeśli chodzi o tzw. "jeżdżenie stadami" - w Dublinie jest to nagminne. Wszystkie autobusy z centrum wyruszają w tym samym momencie (przez co tworzą się "kolejki" na następnych przystankach) - nie warto też liczyć na "efektywne" przesiadki, a kierowcy jeżdżą jak gdyby wieźli nie pasażerów lecz przysłowiowe "worki ziemniaków". Oczywiście, większość z nich jest bardzo uprzejma - jeśli ktoś np. się zgubi, z chęcią wytłumaczą drogę kosztem kolejnych sześciu minut spędzonych na staniu na przystanku. Czasem też po prostu nie chce im się zatrzymać i przed samym przystankiem na oczach czekających, marznących niedoszłych pasażerów zmieniają napis przedniej tablicy na "out of order".

Czy zatem rzeczywiście warto się złościć na łódzkie MPK? Pamiętajmy, że dopóki na łódzkich ulicach będzie tyle samochodów, dopóki kierowcy nie przesiądą się do tramwajów, autobusów, dopóty nie będziemy jeździć punktualnie, a każda nasza wyprawa kończyć się będzie zszarganymi nerwami.

MM Łódź patronuje:


MMŁódź poleca:

Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto