Ponad 600 milionów starych długów przedsiębiorstw wobec fiskusa, nie licząc zobowiązań wobec ZUS, może zostać umorzonych w naszym regionie po wprowadzeniu ustaw oddłużeniowych ministra Kołodki.
W Łódzkiem jest kilkadziesiąt dużych przedsiębiorstw państwowych oraz setki firm prywatnych, które mają poważne kłopoty finansowe. Aż 20 przedsiębiorstw ma zarząd komisaryczny, np. Huta Szkła „Feniks” w Piotrkowie Trybunalskim, Piotrkowskie Zakłady Przemysłu Sklejek, Fabryka Kotłów i Radiatorów „Fakora” i Przedsiębiorstwo Zaopatrzenia Szkół „Cezas” w Łodzi.
Grzegorz Kołodko proponuje, by darować zaległości przedsiębiorstw wobec ZUS i urzędów skarbowych sprzed 1999 roku. W szczególnie korzystnej sytuacji znalazłyby się restrukturyzowane przedsiębiorstwa przemysłu lekkiego – warunkiem umorzenia ich długów byłoby zapłacenie jedynie 1,5 procent zaległości. Firmy nie objęte restrukturyzacją musiałyby zwrócić 15 procent długu. Warunkiem uczestnictwa w programie byłoby regularne płacenie podatków bieżących.
– To dobre rozwiązanie – oddłużenie umożliwi rozwój wielu firmom, które „złapią oddech” i znajdą pieniądze na modernizację – mówi Bogumił Świderski, prezes Polskiej Izby Przemysłu Tekstylnego w Łodzi.
Podobnie uważa Zbigniew Lubiński, prezes zadłużonego na kilkadziesiąt milionów złotych łódzkiego „Unionteksu”. – Wiążę spore nadzieje z tymi projektami, ale jest jeszcze sporo niewiadomych. Czekam na konkrety – mówi prezes Lubiński.
Zdaniem łódzkiego posła Zbigniewa Kaniewskiego, szefa Federacji NSZZ Przemysłu Lekkiego na „planie Kołodki” skorzystają wszyscy.
– Większość tych długów jest i tak nie do odzyskania, a upadłość firm oznacza jedynie większe bezrobocie i wypłaty odpraw pracownikom. Oddłużenie pozwoli utrzymać miejsca pracy i da gwarancję stałych wpływów podatków do budżetu, płaconych przez działające bez komornika firmy.
Zadłużenie wobec ZUS, choć zabójcze dla wielu zakładów przemysłu lekkiego, jest mniejsze niż przedsiębiorstw z innych branż objętych programami restrukturyzacyjnymi.
Pod koniec pierwszego kwartału „lekki” był winien
ZUS-owi około 218 mln zł, podczas gdy przemysł zbrojeniowy prawie 350 mln, a górnictwo węgla kamiennego 4.320 mln.
– Każdy program oddłużeniowy można oczywiście skrytykować za to, że nierówno traktuje firmy i faworyzuje te giganty, które nie płaciły podatków. Problem polega na tym, że owe giganty nie płacą też bieżących podatków i przez to mają lepszą sytuację rynkową niż inne przedsiębiorstwa. Tego nie można tolerować – uważa wicewojewoda łódzki Mirosław Marcisz.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?