Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew walczy we Wrocławiu ze Śląskiem

(bart)
Mamy nadzieję, że Adrian Budka (przy piłce) przypomni kibicom Śląska, że kiedyś występował w tym klubie. W tym sezonie pomocnik strzelał już ważne gole.
Mamy nadzieję, że Adrian Budka (przy piłce) przypomni kibicom Śląska, że kiedyś występował w tym klubie. W tym sezonie pomocnik strzelał już ważne gole. fot. Łukasz Kasprzak
Przed piłkarzami Widzewa, beniaminka ekstraklasy, kolejne wyzwanie. Żartów nie ma, bowiem łodzianie zmierzą się w sobotę (godz. 19.15) we Wrocławiu ze Śląskiem.

Skoro rywal podopiecznych trenera Czesława Michniewicza nie doznał porażki w trzynastu kolejnych spotkaniach, to trudno uznać za faworyta naszych zawodników.
Bez wątpienia drużyna doświadczonego i niezwykle oryginalnego szkoleniowca Oresta Lenczyka jest na fali i nikogo się nie boi. Dała temu wyraz chociażby w swoim ostatnim meczu, w którym zremisowała w Poznaniu z broniącym mistrzowskiego tytułu Lechem 2:2.

- Przestrzegam przed lekceważeniem Widzewa. Zaczynamy od wyniku 0:0, co cały czas uświadamiam moim zawodnikom. Wiem o tym, że przychodzi nam rywalizować z zespołem, który wygrał pierwszy mecz 5:2. Wprawdzie dobrze pamiętam tamto spotkanie, Śląsk nie grał aż tak źle, ale jednak wynik mówi sam za siebie. Łodzianie nie mają może w składzie wielkich gwiazd, jednak są nieobliczalni - powiedział opiekun wrocławian.

Tym razem Michniewicz do końca nie chciał zdradzić, kto znalazł się w meczowej osiemnastce, która już w piątek po południu wyruszyła autokarem do stolicy Dolnego Śląska. Z jednym wyjątkiem.

- Na pewno wystąpi Darvydas Sernas. Zagra od pierwszego gwizdka sędziego i będzie tak długo na murawie, aż nie strzeli bramki. Nie straciłem wiary w tego chłopaka. Jeśli ja przestanę w niego wierzyć, to tym bardziej on przestanie wierzyć, przestaną wierzyć kibice i reszta zespołu. Obserwuje go na treningach i widzę, jak ciężko pracuje. Zachowując proporcje, Torres zmienił klub i również się zaciął, choć gra wciąż w Premier League - stwierdził trener łodzian.

Wiadomo, że do Wrocławia nie pojechali: Mroziński, Kuklis, Grzeszczyk, Grzelak, Grischok, Radzio, Nakoulma i Ostrowski. Reszta jest gotowa do ciężkiej walki. Były piłkarz Śląska Adrian Budka przekonuje, że drużyna nie jedzie po najniższy wymiar kary.

- Nie przepadam za deklaracjami, ale czuję, że będziemy na tyle mocni, żeby wracać do domu w dobrych humorach - mówi prawy pomocnik łodzian.

- Mam wielki szacunek dla trenera Lenczyka, to idiotyczne, że niektórzy zaglądają mu w metrykę. Idzie mu doskonale, jednak spróbujemy popsuć dobrą passę Śląskowi. Jak każdy, oni także mają swoje słabsze strony. Sądzę, że trzecia wyjazdowa wygrana jest w pełni realna - zakończył Michniewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto