Widzew w Bytomiu nie będzie miał litości dla Polonii

Bój o komplet punktów podopieczni Andrzeja Kretka obiecują zawsze, liczymy, że tym razem spełnią obietnicę.

W meczu poprzedniej kolejki, w Chorzowie z Ruchem, Widzew nie potrafił utrzymać prowadzenia, tracąc bramkę w dosyć kuriozalnych, żeby nie powiedzieć frajerskich okolicznościach. Mamy więc nadzieję, że tym razem goście nie będą mieć litości dla gospodarzy i skupią się wyłącznie na tym, co jest najważniejsze, czyli walce o zwycięstwo. I nie zapomną, że grę przerywa dopiero gwizdek arbitra. Naprawdę mogą wreszcie zapomnieć o tak w Polsce nadużywanej postawie fair play.

Tym razem Kretek zabrał do autokaru (łodzianie wyjechali na Górny Śląsk po czwartkowym treningu) osiemnastu zawodników. W Łodzi zostali kontuzjowani: Prejuce Nakoulma, Tomasz Lisowski, Przemysław Oziębała, Souhail Ben Radhia i Krzysztof Ostrowski oraz przeziębiony Adrian Budka. Do meczowej kadry wrócił rekonwalescent Velibor Djurić, po raz pierwszy znalazł się w niej również inny środkowy pomocnik, występujący dotąd w zespole Młodej Ekstraklasy Damian Radowicz (siedział na ławce rezerwowych podczas meczu Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin).

Kadra łodzian wygląda więc następująco: bramkarze - Maciej Mielcarz i Bartosz Kaniecki oraz Dudu, Bruno Pinheiro, Łukasz Grzeszczyk, Wojciech Szymanek, Mindaugas Panka, Piotr Grzelczak, Darvydas Sernas, Ugochukwu Ukah, Piotr Kuklis, Jarosław Bieniuk, Łukasz Broź, Paweł Grischok, Rafał Grzelak, Marcin Robak, Radowicz i Djurić.

Szkoleniowiec gospodarzy Jurij Szatałow nie będzie mógł skorzystać z usług doświadczonego napastnika Mariusza Ujka (naderwanie więzadła pobocznego) oraz defensora Petera Hricki (krwiak na nodze). Ma więc bez porównania mniej kłopotów kadrowych, niż Kretek.

Po raz ostatni oba zespoły rywalizowały z sobą w 2008 roku, a Polonia pokonała w Łodzi Widzew 4:2. Generalnie bilans starć w najwyższej klasie rozgrywkowej to siedem zwycięstw widzewiaków, pięć remisów i dwie wygrane bytomian.