Zarówno w Poznaniu, jak i Krakowie można liczyć bardziej na zdobycie punktu przez zespół trenera Radosława Mroczkowskiego niż na gola łodzian. Widzewski blok defensywny wzbudza największe zaufanie, bo stracił tylko 11 goli i pod tym względem ustępuje jedynie Legii i Lechowi (oba po 9 bramek straconych). Ciekawe jest to, że obrona RTS nie jest wcale kadrowym monolitem, bo tylko bramkarz Maciej Mielcarz i Jarosław Bieniuk rozegrali po 14 całych spotkań. Tym większe oklaski dla tej pary rutyniarzy, bo nawet kartki, kontuzje oraz fakt, że przeważają w obronie obcokrajowcy, nie obniżają wartości tej formacji (np. ostatnio Nigeryjczyk Ugo Ukah był po raz drugi w Jedenastce Kolejki "PS"). Możliwości manewru w obronie poszerzyły się po odważnym wprowadzeniu reprezentanta U-20 Jakuba Bartkowskiego i Tunezyjczyka Hachema Abbesa.
O ile połowa meczów bez straconej bramki to chluba Widzewa, o tyle 7 spotkań bez strzelonego gola jest wstydliwą niemocą. Nie ma widzewiaka, który zdobyłby 3 bramki. Nie chodzi wcale o tęsknotę za Rudniewem, Bitonem czy Frankowskim, ale choćby o taką trójkę jak ma Ruch (Abbot, Jankowski i Piech po 5 goli). Ten ostatni mógł nadal grać w Widzewie, podobnie jak Kuklis, który strzelił dla Arki siódmego gola.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?