Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew - GKS Katowice 1:0

Jacek Suliga
Jacek Suliga
Od trzech spotkań Widzew nie strzelił bramki. Przegrał dwa z nich, a w jednym osiągnął remis. W środowy wieczór kibice, którzy przybyli na stadion liczyli na przełamanie złej passy.

Pierwsze minuty spotkania toczyły się w sennej atmosferze. Ani jedna, ani druga drużyna nie potrafiła przeprowadzić składnej akcji. Mnożyły się niedokładne podania.

Pierwszą składną akcję meczu przeprowadzili goście. W 16 min Mikulenas zakręcił w polu karnym Ukahem. Obrońca Widzewa przy odbiorze piłki pomógł sobie ręką , mimo sprzeciwów zawodników drużyny gości, sędzia nie odgwizdał karnego.

Po tej sytuacji łódzcy piłkarze zaczęli grać szybciej i bardziej pomysłowo. Przyniosło to efekt w 21 min, kiedy po pięknej akcji Robaka i dośrodkowaniu na 13 metr do niepilnowanego Masłowskiego, ten płaskim strzałem zdobył tak upragnioną bramkę dla Widzewa.

Przez następne minuty mecz znów toczył się głównie w środkowych strefach boiska. Nic nie zapowiadało emocjonującej końcówki pierwszej połowy. Najpierw w 42 minucie prostopadłym podaniem Masłowski uruchomił Napoleoniego. Niestety Włoch trafił w słupek bramki GKS. Dwie minuty później rzut rożny dla Widzewa, Stawarczyk strzelił głową i pomylił się o centymetry.

Zmarznięci kibice oczekiwali kolejnych bramek dla Widzewa w drugiej połowie. Początek drugiej połowy wyglądał prawie identycznie jak pierwszej. Akcje obu drużyn kończyły się na liniach obronnych.

W 56 minucie spotkania Broź podał prostopadle do Robaka, ten jednak przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Najgroźniejszą sytuację GKS stworzył w 63 minucie. Najpierw z około 25 z rzutu wolnego uderzał Markowski i trafił w rękę osłaniającego twarz Masłowskiego. Sędzia podjął kontrowersyjną decyzję, że zagranie było celowe i ukarał kapitana łódzkiej drużyny żółtą kartką. Miejsce wykonywania rzutu wolnego zostało przesunięte na 17 metr. Tym razem uderzał Iwan i tylko dzięki wspaniałej obronie Mielcarza Widzew nadal wygrywał 1:0.

Do końca spotkania niewiele się działo. Zdenerwowany trener GKS - Adam Nawałka prawie przeskoczył przez płot w końcówce spotkania, aby podać piłkę swoim zawodnikom. Po przeciętnym meczu Widzew przełamał złą passę i wygrał z GKS Katowice 1:0.

MM Łódź patronuje:


MMŁódź poleca:

Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto