Szkoleniowiec chciałby rozegrać spotkanie w... bezpiecznych warunkach, żeby potem przez kilka tygodni największym problemem nie było leczenie urazów, których mogą się nabawić piłkarze.
Jego zdaniem, zimowe przygotowania pokazały, że nie ma powodu do obaw. Odejście kilku piłkarzy nie osłabiło specjalnie drużyny. - Potrzeba trochę czasu, aby nowi zawodnicy w pełni wkomponowali się w zespół. Chciałbym, aby nasza kadra nabierała jakości, a nie odwrotnie - mówi.
Priorytetem w zimowym okienku transferowym było znalezienie napastnika. I zdaniem Radosława Mroczkowskiego, cel został osiągnięty. Piotra Grzelczaka ma zastąpić Mehdi Ben Dhifallah. Otwarte pozostaje pytanie, kiedy przyleci do Polski.
Zdaniem szkoleniowca, Podbeskidzie to solidny zespół, który nie będzie łatwo pokonać. Dodajmy, że szlifu czy też błysku mają drużynie nadać nowi piłkarze: Ivan Curić, Liad Elmalich i Łukasz Mierzejewski.
Radosław Mroczkowski nie jest minimalistą, ale... - Przede wszystkim chcemy jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie w lidze, dzięki czemu będziemy mogli grać z większym komfortem - mówi.
Biznesowym partnerem Widzewa będzie nadal firma Inchem Polonia, ale jak mówi prezes Marcin Animucki, na lepszych dla klubu warunkach. Podobała się nam deklaracja szefa Inchemu Piotra Gańczyka, który uznaje za oczywiste, że łódzkie firmy wspierają lokalny sport. Ba, mogą się świetnie promować przez silne klubowe marki.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?