MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W środę sparing ŁKS z GKS Bełchatów

(pas)
Po ciężkim zimowym treningu można oddać królestwo za łyk gorącej herbaty.
Po ciężkim zimowym treningu można oddać królestwo za łyk gorącej herbaty. fot. Paweł Łacheta
W sobotę piłkarze ŁKS kończą pierwsze tegoroczne zgrupowanie i wracają z Zakopanego do Łodzi.

Po porannym treningu na sztucznym boisku pakują walizki i wsiadają do autokaru. W niedzielę mają dzień wolny, a od poniedziałkowego popołudnia znów czeka ich ciężka treningowa praca. W środę, o godz. 12, łodzianie rozegrają w Kleszczowie mecz sparingowy z GKS Bełchatów.

ŁKS pojechał do stolicy polskich Tatr 18 stycznia. Dwa dni później z powodu nieotrzymania w zapowiadanym wcześniej terminie wypłat zaległych pensji oraz braku podpisanych umów piłkarze przerwali treningi i wrócili do Łodzi. Okazało się, że mieli rację. Ich protest został dostrzeżony. Pieniądze szybko się znalazły, umowy zostały podpisane, a zawodnicy, spokojniejsi o swoją przyszłość, wrócili do zajęć.

Pobyt w Zakopanem poświęcony był przygotowaniu motorycznemu. Prawdziwym wyzwaniem stały się marszobiegi na Jaworzynkę, Przełęcz między Kopami, Halę Kondratową czy Sarnią Skałkę. Zawodnicy nie pękli. Z ochotą biegali po górach i zawsze zgodnie z planem zdążyli wrócić do ośrodka COS na obiad.

Czy nadrobiliście zaległości spowodwane dwudniowym pobytem w Łodzi?
Trener Grzegorz Wesołowski:
- Zrealizowaliśmy wszystko, co było zaplanowane. Warunki do treningów były idealne. Nikt się nie lenił, starzy i nowi pracowali z zapałem, atmosfera w zespole jest bardzo dobra.

Hura! Odnalazł się napastnik Jacek Kosmalski. Zawodnik, którego w swoim zespole widział Grzegorz Wesołowski, pojawił się na zajęciach... II-ligowego Zawiszy Bydgoszcz. Widać człowiek nie czuje się na siłach, żeby walczyć o awans do ekstraklasy. A może w ten sposób chce zagrać na nosie swemu menedżerowi Markowi Citce, który, prowadząc swoją ekwilibrystyczną politykę (Kosmalski i Gajtkowski w ŁKS, Gikiewicz w Koronie), uczynił z napastnika niewolnika podpisanego kontraktu. A, jak wiadomo, z niewolnika nie ma pracownika. Na szczęście wszystko zostanie w rodzinie. Kosmalski trafił bowiem do drużyny od wielu lat zaprzyjaźnionej z ŁKS. W Zawiszy ma też grać inny były ełkaesiak - Batata.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto