Po nałożeniu kolejnej warstwy styropianu - również na fragment ściany prostopadły do drzwi balkonowych - okazało się, że wyjście na balkon ma tylko 65 cm, a nie jak na początku 75 cm. Ocieplenie zasłania część szyby w drzwiach balkonowych. Podobnie jest w innych mieszkaniach tego bloku. Wcześniej ocieplenie zasłaniało tylko futrynę, co lokatorka była w stanie zaakceptować. Teraz zaprotestowała.
- W projekcie prac dociepleniowych, który z wielkim trudem udało mi się otrzymać od władz spółdzielni, jest zapisane, że trzeba zerwać istniejące docieplenie i dopiero położyć nowy styropian, a robotnicy tego nie wykonali - opowiada pani Małgorzata. - Ponadto wykonawca został zobowiązany do odgrzybienia mieszkań. Tego również nie zrobiono.
Pani Małgorzata i jej partner zerwali więc część nałożonego przez firmę budowlaną ocieplenia i zażądali od spółdzielni realizowania prac według przyjętego planu. Spółdzielnia zagroziła im wtedy policją.
Prezes spółdzielni Włodzimierz Zajączkowski przekonuje, że wszystkie prace są prowadzone zgodnie z projektem.
- W tego typu budynkach nie da się inaczej wykonać ocieplenia - mówi.
Zapewnia też, że w aneksie do projektu znajduje się pozwolenie na doklejenie kolejnej warstwy styropianu na już istniejącą, aby łączna jego grubość wynosiła 10 cm i spełniała normy. Odgrzybianie ma się z kolei odbyć po usunięciu jego przyczyny, czyli po dociepleniu budynku.
Pani Małgorzaty nie przekonują jednak takie argumenty i postanowiła skierować sprawę do sądu.
- Przecież obniżono komfort mojego mieszkania - mówi lokatorka. - Ponadto sprawdziłam, że w referacie urbanistyki delegatury UMŁ nie zgłoszono takich zmian, o jakich mówi pan prezes.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?