Mimo że MPK wprowadziło nowe przepisy odnośnie włączania ogrzewania (jest uruchamiane, gdy temperatura spada do 0 st. C.), stare, bo wyprodukowane w latach 70. ubiegłego wieku, niemieckie tramwaje, zwane potocznie Helmutami, mają o niebo lepsze i wydajniejsze ogrzewanie niż warte po kilkanaście milionów złotych Pesy!
W poniedziałek zmierzyliśmy temperaturę we wszystkich typach tramwajów. W "Helmutach" sięgała nawet 18 st. C, podczas gdy w supernowoczesnej Pesie było 13 st. C. O stopień mniej termometr pokazał w cityrunnerze. Najzimniejsze okazały się tramwaje typu 850 N, które kursują na większości łódzkich linii - słupek rtęci dotarł zaledwie do 10 st. C.
- Jechałem "piętnastką", potem przesiadłem się na "46" i od razu poczułem różnicę - mówi Marcin, student. - W "Helmucie" jest tak ciepło, że można rozpiąć kurtkę i zdjąć czapkę.
"Helmuty" produkowano od 1956 roku w nieistniejącej już fabryce Duewag w Duesseldorfie. Do Łodzi przyjechały m.in. z Bielefeld, gdzie wymieniano tabor.
- To jedne z najsolidniejszych i najtańszych konstrukcji, Niemcy do dziś miło je wspominają - mówi Bogdan Rynkiewicz, prezes spółki Tramwaje Podmiejskie, do których należą linie 43 i 43 bis. - Mają świetny system ogrzewania. Wyposażone są w potężne nagrzewnice i grzejniki zamontowane w czterech miejscach wagonu. Pobierają niewiele energii, więc zimą włączamy je bez ograniczeń, a nie tylko wtedy, gdy temperatura spadnie poniżej 0 st. C.
Jeden "Helmut" kosztuje ok. 10 tys. euro. Tego typu pojazdy kursują nie tylko po Łodzi. Kupili je także przewoźnicy m.in. z Krakowa, Poznania i Szczecina.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/0.webp)
Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?