Pacjenci z Łodzi, Zgierza, Pabianic, a nawet Łęczycy, którzy do niedawna korzystali z kriokomory w klinice przy ul. Okólnej, są załamani. Chorych, potrzebujących skorzystania z tych zabiegów, jest znacznie więcej niż wynika z kontraktu, jaki Narodowy Fundusz Zdrowia podpisał z kliniką. Chętnych, którym leczenie zimnem przynosi ulgę, jest wielu. - To jedyny zabieg, który stawia mnie na nogi i pozwala przetrzymać przynajmniej kilka miesięcy - żali się Piotr Patora, który po wypadku samochodowym cierpi na uraz kręgosłupa. - Można co prawda leczyć się w kriokomorze na własną rękę, ale ten zabieg razem z masażem i naświetlaniem to ogromne koszty, na które bardzo wielu ludzi nie stać.
Monika Głyda, dyrektor kliniki mówi, że bardzo chętnie przyjęłaby dwa, a nawet trzy razy więcej pacjentów, ale kontrakt z NFZ pozwala na około 30 pacjentów w miesiącu. - Po liczbie pacjentów którzy się zgłaszają widać, że to o wiele za mało.
Beata Aszkielaniec z NFZ mówi, że co roku fundusz zwiększa pulę pieniędzy przeznaczonych na rehabilitację. - Wkrótce będziemy podpisywać nowe kontrakty, więc dla placówek otwiera się szansa na zwiększenie limitów przyjęć - odpowiada rzeczniczka.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
