MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Vladimir przeprosił i wyjechał z ŁKS

Dariusz Kuczmera
Być może Vladimir Vujević przestraszył się dużej konkurencji o miejsce w składzie obrony ŁKS, w której króluje obecnie Tomasz Kłos
Być może Vladimir Vujević przestraszył się dużej konkurencji o miejsce w składzie obrony ŁKS, w której króluje obecnie Tomasz Kłos
Czarnogórski obrońcaVladimir Vujević nie będzie grał w ŁKS. Wczoraj - bez podania konkretnych przyczyn - zawodnik przeprosił trenera Wojciecha Boreckiego i powiedział, że wraca do kraju.

Czarnogórski obrońcaVladimir Vujević nie będzie grał w ŁKS. Wczoraj - bez podania konkretnych przyczyn - zawodnik przeprosił trenera Wojciecha Boreckiego i powiedział, że wraca do kraju.

- Jestem jego postawą bardzo zaskoczony - mówi trener ŁKS Wojciech Borecki. - Vujević przepracował z nami dwie jednostki treningowe i prezentował się całkiem nieźle. Liczyłem, że będzie wzmocnieniem naszej drużyny. Niestety, wczoraj uznał, że wyjeżdża z Polski do kraju. Najpierw mówił, że nie jest przygotowany do treningów, a później już niczego nie tłumaczył. Na pewno powodem jego decyzji nie jest brak porozumienia o zarobkach, bo o pieniądzach mieliśmy z prezesami dopiero rozmawiać.

Zamiast Czarnogórca w ŁKS pojawi się dziś Serb. To napastnik, który poddany zostanie testom podczas tradycyjnej gry wewnętrznej. Piłkarze ŁKS zagrają dziś między sobą 2x35 minut na głównej płycie stadionu przy al. Unii. W grze weźmie też udział Japończyk Ruan Nishimura, który wczoraj był nieobecny na zajęciach. - Na pewno piłkarz ten ma potencjał, ale nie jestem przekonany, czy już teraz stałby się wzmocnieniem naszej drużyny - dodaje trener Borecki. - Będziemy się jeszcze przyglądać temu zawodnikowi.

W ŁKS wciąż starają się o przyspieszenie nadesłania certyfikatów dwóch Brazylijczyków. Bez nich Jose Paulo "Paulinho" Bezerra i Anderson Dourado Ribas nie mogą być potwierdzeni do gry w łódzkim klubie, a trener Borecki widziałby ich w składzie już na niedzielny mecz z Groclinem w Grodzisku. Gorącą linię z Brazylią uruchomił wczoraj kierownik drużyny ŁKS Jacek Żałoba. Być może jego starania odniosą pozytywny skutek.

Występ Brazylijczyków stoi pod znakiem zapytania, natomiast na pewno zagrają w niedzielę: Mieczysław Sikora z ŁKS i Adrian Sikora z Groclinu. Obaj bracia są wychowankami trenera Boreckiego. Akcje Adriana stoją wyżej na piłkarskiej giełdzie, ale może akurat w meczu przeciwko bratu ełkaesiak Mieczysław przełamie swą nieskuteczność i stanie się bohaterem spotkania.

- W ostatnim meczu Groclinu z Polonią Adrian nie zagrał, niby z powodu kontuzji, ale mam wiadomości, że po prostu dostał kilka dni wolnego, aby odpoczął - mówi trener Borecki.

- Przeciwko nam na pewno wystąpi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto