MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

VIP i jego hobby

Anna Kulik
Sebastian Kolasiński ma w kolekcji "firmową" szablę "Dziennika Łódzkiego"
Sebastian Kolasiński ma w kolekcji "firmową" szablę "Dziennika Łódzkiego"
Sebastian Kolasiński, olimpijczyk. Uprawia łyżwiarstwo figurowe, ale hobby ma ostre: zbiera noże. Interesują go egzemplarze użytkowe, które może wykorzystać w swojej drugiej pasji, czyli łowiectwie.

Sebastian Kolasiński, olimpijczyk. Uprawia łyżwiarstwo figurowe, ale hobby ma ostre: zbiera noże. Interesują go egzemplarze użytkowe, które może wykorzystać w swojej drugiej pasji, czyli łowiectwie. W swojej kolekcji ma scyzoryki, bagnety z I i II wojny światowej, artystycznie wykonany, wysadzany kamieniami sztylet gruziński, który podarowali mu gruzińscy przyjaciele. Ma też replikę miecza samurajskiego i maczetę.

Najcenniejszy egzemplarz w jego zbiorach to trzydziestocentymetrowy myśliwski nóż, który należał do funkcjonariusza stalinowskiego politbiura. Nóż ma wygrawerowany seryjny numer i skrót NNCC oznaczający policję polityczną Związku Radzieckiego. Podobną białą broń otrzymywali wszyscy członkowie stalinowskiej wierchuszki politycznej.

Cały swój zbiór Sebastian Kolasiński trzyma w domu. Biała broń jest pięknie wyeksponowana na kominku. Wszystkie egzemplarze wbite są w specjalny sosnowy klocek.

Zaklejeni ciągutkami

Waldemar Matusewicz, prezydent Piotrkowa Trybunalskiego ma słodkie hobby, czyli... cukierki krówki.

Prezydent nie potrafi podać genezy swojej miłości do tego rodzaju słodyczy, ale jest ich nieustającym entuzjastą. Nie może doczekać się kolejnych dostaw ulubionych łakoci w sklepach. Jest też koneserem krówek. Z dużym znawstwem opowiada o różnicach między odmianą kruchą, a „ciągutkami”.

Zabiera krówki we wszystkie delegacje. Raz, podczas zagranicznej wizyty, skutecznie „zakleił” cukierkami wszystkich uczestników ważnej konferencji. Zanim uporali się ze słodyczami, zdążył odpowiedzieć na wszystkie pytania. Teraz jako prezydent Piotrkowa Trybunalskiego zamierza zamówić krówki promocyjne.

Kot w składzie dzwonków

Anna Kuźmicka, rzeczniczka łódzkiej Rady Miejskiej, zbiera dzwonki. Ma ich ponad sto.

Dzwonki z cyny, miedzi i ceramiki wiszą w całym mieszkaniu. Byłoby ich więcej, gdyby nie kot, który potłukł część kolekcji. Oprócz typowych dzwonków, które kilkanaście lat temu nosiły na szyjach szwajcarskie krowy, Anna Kuźmicka może pochwalić się dzwonkami w kształcie aniołów, kotów, sów i łosi. Ma też ceramiczny dzwonek – szerszenia, który dostała po tym, jak ukąsił ją właśnie ten owad. Ciekawe hobby ma też małżonek pani Anny, dyrektor łódzkiego Muzeum Kinematografii. Zbiera nalepki od piwa i szklanki z symbolami browarów.

Wojewoda jak Rivaldo

Krzysztof Makowski, wojewoda łódzki, jest zapalonym kibicem. Od niedawna zbiera oryginalne koszulki drużyn piłkarskich.

Koszulek nie ściąga z piłkarzy tuż po meczu, tylko kupuje firmowe „nówki”. Ma w swoich zbiorach oczywiście koszulki i spodenki ŁKS i RTS Widzew, ale jako zwolennik zjednoczenia Europy ma też stroje New Castle United, Ajaxu Amsterdam.

Niedawno zamówił koszulkę AC Milan. Strój piłkarza którejś z najlepszych europejskich drużyn zakłada nieraz, kiedy gra ze znajomymi. Szczególnym sentymentem darzy koszulkę z numerem 6 i... własnym nazwiskiem. Wystąpił w niej podczas jednego z meczów.

Sportowe znaczki kapelana

Ks. Stanisław Danilewicz, kapelan łódzkiego sportu ma, można powiedzieć, „branżową” pasję. Gromadzi bowiem pamiątki związane ze sportem.

Wojewoda mógłby pozazdrościć kapelanowi zbioru koszulek, ksiądz kapelan ma bowiem oryginały strojów piłkarzy kilkudziesięciu drużyn. Ma w kolekcji m.in. strój reprezentanta drużyny Japonii. Otrzymał go po meczu, który drużyna ta rozgrywała w Łodzi. Ksiądz kapelan gromadzi jednak przede wszystkim znaczki klubów sportowych, ze szczególnym uwzględnieniem łódzkich drużyn. Ks. Danilewicz ma też zbiór proporczyków z emblematami klubów sportowych.

Blacha z Namibii

Podinspektor Leszek Matusiak, naczelnik łódzkiego Centralnego Biura Śledczego od lat kolekcjonuje breloczki i „blachy”, czyli policyjne i milicyjne odznaki.

– Najcenniejsze z moich blach, to przedwojenne odznaki granatowej policji – mówi Matusiak. – Ciekawostką jest odznaka jednego z nowojorskich policjantów. Podarował mi ją, ale wcześniej poprosił metaloplastyka, żeby „przebił” jego służbowy numer na litery NYPD (New York Police Department).

Wszystkie, wyeksponowane na aksamicie, zdobią jego gabinet. Oprócz odznak polskich ma amerykańskie, hiszpańskie, greckie, estońskie. „Białe kruki” kolekcji to blachy policji z Japonii, Izraela, Rodezji i nieistniejącej już Namibii (od 1980 roku Zimbabwe). Leszek Matusiak ma w swojej kolekcji nawet identyfikatory gestapo, czyli nazistowskiej tajnej policji państwowej.

Dziś kolekcja podinspektora Matusiaka to ponad 500 sztuk odznak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto