Prezydent Zdanowska doprowadziła do spotkania z władzami Uniwersytetu Łódzkiego i Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. W czwartek UŁ, ŁSSE oraz Urząd Miasta Łodzi ogłosiły, że szkoła dla dzieci cudzoziemców będzie w Łodzi działać dalej. Szkołę od 5 września ma prowadzić Fundacja Uniwersytetu Łódzkiego, ŁSSE oraz trzeci podmiot mający doświadczenie w tym typie edukacji.
W kończącym się roku szkolnym do obecnej placówki BISL uczęszcza ok. 40 uczniów w wieku od 3 do 17 lat. Edukacja prowadzona jest w tzw. systemie brytyjskim, a podobne szkoły można znaleźć prawie na całym świecie. To daje gwarancje rodzicom, że w przypadku, gdy korporacja "rzuci" ich do innego kraju lub nawet na inny kontynent, ich dziecko będzie mogło kontynuować naukę w przerwanym w Łodzi punkcie.
Cudzoziemcy obecni w czwartek w rektoracie UŁ spodziewają się, że placówka w nowej formie szybko się rozwinie. W Łodzi pracuje blisko sto osób, które posyłają dzieci do szkoły w Warszawie, gdzie mieszkają one np. w internatach.
Klientami szkoły mogłyby zostać także rodziny łodzian przebywających na kontraktach zagranicznych. Jeśli taki pracownik zacznie posyłać dziecko do placówki kształcącej w systemie brytyjskim, po przeniesieniu do rodzinnego miasta nie byłoby problemu z dokończeniem tego typu edukacji.
Trwają jeszcze ustalenia dotyczące m.in. siedziby szkoły – prawdopodobnie znajdzie się ona w budynku przy ul. Pomorskiej 161, gdzie mieści się już Publiczne Liceum Ogólnokształcące Uniwersytetu Łódzkiego.
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?