Zburzony zostanie stary budynek dworca Łódź Fabryczna, następnie powstanie wielki wykop, a w nim - na koniec - Torpol zbuduje dworzec. Cztery perony mają być schowane 16,5 metra pod powierzchnią ziemi. Tu będą też znajdować się kasy, poczekalnia, przechowalnia bagażu. Od strony Widzewa zostanie wybudowany tunel o długości 1,6 km, wprowadzający pociągi pod ziemię.
Zobacz również: Umowa na budowę dworca Łódź Fabryczna podpisana. Grabarczyk nie przyjechał [WIDEO]
W przyszłości planowana jest budowa tunelu pod centrum Łodzi - miałby on stanowić połączenie z dworcem Łódź Kaliska.
Nad nowym, podziemnym dworcem powstanie węzeł komunikacyjny z parkingami i przystankami tramwajowymi. Wokół dworca władze Łodzi chcą zbudować tzw. nowe centrum miasta.
Droga do celu była niezwykle wyboista. W kwietniu sąd w Warszawie wykluczył z toczącego się przetargu konsorcjum Pol-Aqua. Powodem były uchybienia formalne w ofercie.
Rozpętało się piekło. PKP PLK długo się zastanawiały, co dalej zrobić z tym fantem - oferta Pol Aqua była bowiem najkorzystniejsza cenowo i istniała spora szansa, że to właśnie konsorcjum wygra przetarg. Do wyboru były kontynuacja przetargu bądź rozpisanie nowego.
Pierwsza opcja groziła protestami, a może nawet sporem sądowym z konsorcjum Pol-Aqua, druga gigantycznym opóźnieniem. Na to Łódź nie mogła sobie pozwolić - jeżeli dworzec nie powstanie do końca 2014 r., stracimy miliardową dotację z Unii Europejskiej.
W końcu, wbrew mnożącym się wątpliwościom, konkurs postanowiono kontynuować. W maju PLK ogłosiły zwycięstwo konsorcjum, na którego czele stoi poznański Torpol.
Zobacz także: Modernizacja odcinka Łódź Widzew-Łódź Fabryczna. Zobacz jak ma wyglądać nowy dworzec
Pol-Aqua napisała zażalenie do Krajowej Izby Odwoławczej, nic tam jednak nie wskórała.
Potem sprawą zajął się Urząd Zamówień Publicznych. Urzędnicy badali sprawę do 5 sierpnia i nie dopatrzyli się w przetargu żadnych nieprawidłowości, czym od razu pochwaliły się PLK. Natychmiast wyznaczono datę podpisania umowy - właśnie na czwartek.
Pol-Aqua zaskarżyła orzeczenie KIO do sądu. Jeśli wygra, przetarg nie zostanie zapewne powtórzony, bo budowa będzie już trwała. Gdyby sąd uznał, że w przetargu były uchybienia, inwestycja straci unijną dotację. Trzeba będzie też zapłacić odszkodowanie firmie.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?