Jutro o godz. 15 czasu polskiego piłkarska reprezentacja Polski po raz siódmy wystąpi pod wodzą Holendra Leo Beenhakkera - w Abu Zabi w spotkaniu towarzyskim zmierzy się ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Gospodarze zajmują 83. miejsce w rankingu FIFA.
Będzie to drugi mecz tych reprezentacji. W pierwszym spotkaniu w Marsylii 21 maja 1990 roku pod wodzą selekcjonera Andrzeja Strejlaua Polacy wygrali 4:0. Dwa gole zdobył Robert Warzycha, a po jednym Roman Kosecki i obecny asystent selekcjonera - Dariusz Dziekanowski.
Bilans 6 meczów reprezentacji Leo Beenhakkera to: 3 zwycięstwa Polski, 1 remis, 2 porażki. Gole: 6-7. 64-letni Holender zadebiutował w roli selekcjonera reprezentacji Polski 16 sierpnia tego roku, w przegranym 0:2 towarzyskim meczu z Danią w Odense. Od spotkania w Kazachstanie polscy piłkarze zanotowali trzy zwycięstwa z rzędu.
Warto podkreślić, że wszystkie sześć goli zdobyli piłkarze związani z okręgiem łódzkim. W Łodzi urodzili się: Euzebiusz Smolarek (3 bramki) i Radosław Matusiak (2 gole), a piłkarzem BOT GKS Bełchatów jest Łukasz Garguła (1 bramka).
Część polskiej ekipy leciała przez Frankfurt, a zawodnicy z trenerem przez Wiedeń. Polacy zamieszkali w Dubaju w hotelu "Concord" (doba za "dwójkę" to 700 dolarów). Stamtąd pojadą w dniu meczu do odległego o 120 km Abu Zabi. W południe temperatura przekraczała 25 stopni. Na treningach oszczędzany jest Grzegorz Bronowicki. Lewy obrońca już na rozgrzewce przed meczem Pucharu Ekstraklasy Legia - BOT GKS Bełchatów naciągnął mięsień uda. Gdyby Bronowickiemu nie udało się zagrać, to zwiększają się szanse na występ lewonożnego obrońcy Widzewa Jakuba Wawrzyniaka.
W 22-osobowej kadrze Polski na mecz z ZEA jest aż 13 debiutantów. Wiele wskazuje na to, że w ataku partnerem Radosława Matusiaka, zdobywcy zwycięskiego gola w ostatnim tegorocznym meczu eliminacji mistrzostw Europy z Belgią, będzie widzewiak Bartłomiej Grzelak.
Kilka powołań do "kadry przyszłości" ma wręcz sensacyjny posmak. Np. Przemysław Pitry jesienią nie rozegrał w Lechu żadnego pełnego spotkania. 25-letni napastnik wystąpił w 11 meczach i nie zdobył żadnego gola.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?