Trzech Króli dniem wolnym od pracy

Święto Trzech Króli od tego roku znów jest dniem wolnym od pracy. Z początkiem 2011 r. weszła w życie nowelizacja Kodeksu pracy i ustawy o dniach wolnych od pracy, która po 50 latach spowrotem uznaje 6 stycznia za święto państwowe, dlatego tego dnia mamy wolne.

Zanim tak się jednak stało, sejmową decyzję poprzedziły długie dyskusje. Wcześniej Sejm kilkakrotnie odrzucił projekty ustaw, które ustanawiały ten dzień świętem państwowym.

Dwa lata temu przepadł też w Sejmie projekt obywatelski, pod którym podpisało się 700 tysięcy osób. Argumentem były przede wszystkim straty, jakie poniesie gospodarka. Protestowali głównie pracodawcy i ekonomiści, którzy wskazywali, że polskich firm i rodzin nie stać na dłuższe świętowanie.

Zobacz też: Manufaktura na długi weekend: 6,7,8 i 9 stycznia

Jerzy Kropiwnicki, były prezydent Łodzi, jeden z pomysłodawców przywrócenia Trzech Króli jako święta państwowego, nie zgadza się z tymi opiniami.

- Jestem ekonomistą i nauczycielem akademickim, wiec zastanawiam się kto tym ekspertom dał dyplomy - mówi Kropiwnicki. - Jak można wpadać na pomysł, żeby te tzw. straty liczyć dzieląc dochód narodowy przez dni robocze w roku. Przecież to śmieszne - dodaje.

Uważa on, że dodatkowy dzień wolny napędza rynek. Zwraca uwagę, że przed każdym świętem w centrach handlowych jest wzmożony ruch, co przynosi większe zarobki handlowcom, a tym samym napędza gospodarkę.

- Każde święto związane jest z dodatkowymi zakupami dóbr i usług - przekonuje Kropiwnicki. - Jeśli ekonomista tego nie wie, to ja powtarzam pytanie. Kto mu dał dyplom? - pyta retorycznie.

Jerzy Kropiwnicki w asyście prezydentów Zgierza i Pabianic złożyli do Sejmu obywatelski projekt ustawy. Warszawa 6 stycznia 2009 r.

Przyjęta nowelizacja odbiega od projektu złożonego przez Jerzego Kropiwnickiego. Różni się ona tym, że nie będzie można odbierać wolnego dnia za święta przypadające w sobotę. Do tej pory było tak, że każde święto przypadające w innym dniu niż niedziela, obniża wymiar czasu pracy o osiem godzin.

Daje nam to 9 dni wolnych od pracy, to z kolei "zabiera" 8 dodatkowych dni wolnych. Zmiany w Kodeksie pracy, które weszły w życie z początkiem tego roku, są autorstwa Platformy Obywatelskiej. - W moim projekcie nie było mowy o odbieraniu możliwości odbierania dni wolnych wypadających w weekendy - dodaje były prezydent Łodzi.

Czy cieszymy się z dodatkowego dnia wolnego?

Jak przekonuje Jerzy Kropiwnicki, powołując się na badania opinii publicznej, 2/3 Polaków popierało starania o przywrócenie święta Trzech Króli jako dnia wolnego od pracy.

- Ja się z tego cieszę, uważam, że to dobrze - ocenia Krzysztof Grabka, pracownik firmy ochroniarskiej. - Za mało jest dni wolnych, proszę zobaczyć ile jest pracy. Potrzeba by ludzie odetchnęli - dodaje.

Pan Krzysztof jak zaznaczył, nie jest zbyt religijny. Ten dzień spędzi na odpoczynku, bo wieczorem musi iść do pracy. - Wyśpię się i wracam na służbę - dodaje z uśmiechem.

Alicja Grzybowska, emerytowana nauczycielka, ma mieszane uczucia w temacie nowego dnia wolnego. - Mi się wydaje, że i tak mamy zbyt dużo wolnego ale w innych krajach Unii Europejskiej też jest to dzień wolny od pracy. Tak naprawdę nie wiem co myśleć - przyznaje emerytka.

Z wolnego w Trzech Króli cieszą się studenci. - Każdy wolny dzień jest dobry - mówi Klaudia Baraniuk, studentka Filologii Polskiej. - Nie podoba mi się tylko, że to katolickie święto podnosi się do tak wysokiej rangi - dodaje.

Innego zdania jest Michał Pawlak, student Politechniki Łódzkiej. - To jest święto z tradycjami, mam nadzieję, że i je uda się przywrócić - tłumaczy.

- Ja się z wolnego cieszę - dodaje Michał Tymka, kolega Pawlaka. Panowie spędzą to święto w akademiku, bo w piątek mają zajęcia na uczelni.

Czekamy na Wasze komentarze. Co Wy sądzicie o wolnym w Trzech Króli?

Czytaj także:
- AlcoBlow - nowe narzędzie łódzkiej policji w walce z pijanymi kierowcami
-Brakuje pieniędzy na modernizację szpitala Jonschera

Zobacz też na MM Łódź