Transferowa gorączka trwa

Wymienione zostały nazwiska m.in. Janusza Gola, Kamila Poźniaka, czy też Macieja Małkowskiego.

W Widzewie nikt tego nie potwierdził. Mamy nadzieję, że takie praktyki nie miały miejsca. Piłkarz ma bowiem prawo podpisać umowę z nowym pracodawcą nie wcześniej niż pół roku przed wygaśnięciem poprzedniego kontraktu ze starym klubem. Klub starający się o piłkarza ma obowiązek powiadomić drugą stronę o podjęciu z nim rozmów. Jeżeli jednak do końca umowy pozostaje więcej niż sześć miesięcy, klub odstępujący może się nie zgodzić na jakiekolwiek negocjacje. Wierzymy, iż w Widzewie doskonale znają przepisy.

Trener łodzian Czesław Michniewicz wziął w piątek w Gdyni udział w towarzyskim meczu rodziców z dziećmi, zorganizowanym na zakończenie sezonu w jednym z młodzieżowych roczników Arki Gdynia (w przeciwnej drużynie zagrał jego kilkuletni syn, Mateusz). Z kolei w weekend szkoleniowiec wygłosi w okolicach Poznania wykład w ramach kurso-konferencji dla trenerów. W przyszłym tygodniu ma się jeszcze pojawić w Łodzi, by dopracować ostatnie kwestie związane z okresem przygotowawczym do rundy wiosennej.

W piątek 25. urodziny obchodził jeden z dwóch piłkarzy z al. Piłsudskiego, który przedłużył umowę z Widzewem. Mowa o wszechstronnym Łukaszu Broziu. Życzymy mu wszystkiego najlepszego, oby wiosną był nie tylko skuteczny w destrukcji, ale także pod bramką rywali.

Na liście transferowej Widzewa znalazło się dziewięciu zawodników. Według portalu internetowego widzewiak.pl, najszybciej z Łodzią może się pożegnać Kamil Mazurkiewicz. Wypożyczeniem tego obrońcy (w rundzie jesiennej rywalizował w zespole Młodej Ekstraklasy z al. Piłsudskiego) jest ponoć zainteresowana drugoligowa Olimpia Elbląg.