Daniel Goszczyński, dotychczasowy sponsor piłkarskiej drużyny klubu z al. Unii, jest zdegustowany postawą kibiców ŁKS podczas piątkowego meczu ze Śląskiem Wrocław i potwierdził wczoraj, że odchodzi z klubu.
– Nie widzę sensu, aby dalej wydawać pieniądze – mówi. – Dla kogo mam to robić? Kibice podczas spotkania ze Śląskiem obrazili się, nie wiem na kogo, i przestali dopingować nasz zespół. Ponoć miał to być gest solidarności z wrocławskimi fanami, którzy o mało nie załatwili swojej drużynie walkowera. Nic z tego nie rozumiem. To jakiś kompletny absurd.
W mojej decyzji utwierdziło mnie jeszcze zachowanie kilkunastu sympatyków ŁKS, którzy po meczu chodzili klubowymi korytarzami dumni jak pawie. Ich samozadowolenie spowodowane było totalnym zepsuciem atmosfery na stadionie ŁKS. Również Urząd Miasta Łodzi milczy, dlatego doszedłem do wniosku, że nikomu nie jest potrzebna moja pomoc. Żal mi tylko piłkarzy, bo zespół cały czas robi postępy i widzę, że jest szansa powalczyć o ekstraklasę.
Pewnie teraz skoncentruję się na Stali Gosso Głowno, bo widać, że w tym mieście wszystkim zależy na dobrym futbolu. Muszę to docenić i pomóc temu środowisku.
•••
Być albo nie być
ŁKS stanął przed poważnym problemem. Jeśli nie uda się namówić Goszczyńskiego do zmiany decyzji, to w chwili obecnej nie ma widoków na uratowanie drugoligowej drużyny. Klubowe władze praktycznie już teraz muszą się zmierzyć z hamletowskim dylematem „być albo nie być”. Czy prezes Roman Stępień i jego współpracownicy będą w stanie wyprowadzić klub z zapaści?
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?