Taksówkarze idą na wojnę z pseudotaksówkarzami

- Wojewódzka Inspekcja Transportu Drogowego przeprowadziła niedawno kontrolę, która wykazała, że po Łodzi jeżdżą osoby, które nie mają licencji taksówkarskiej, a mimo to wożą pasażerów - mówi Dariusz Joński, wiceprezydent Łodzi. - Nie tylko oszukują pasażerów i skarb państwa, ale także niszczą rynek - dodaje.

Kontrola tylko potwierdziła to, na co łódzcy taksówkarze skarżą się od dłuższego czasu. - Takich pseudotaksówek w Łodzi jest około pięciuset - uważa Piotr Kejnik z Tele Taxi 400-400. - Nie chcemy sami wymierzać sprawiedliwości, dlatego bardzo cieszy nas inicjatywa władz miasta - komentuje Kejnik.

Taksówki pod lupą

Do tej pory kontrolę nad taksówkarzami sprawowali pracownicy Wydziału Praw Jazdy i Rejestracji Pojazdów. Gdy zbliżali się do postoju, pseudotaksówkarze zwykli odjeżdżali, a urzędnicy nie mają uprawnień, by zatrzymać samochód. Ponadto proceder odbywa się głównie w nocy i w weekendy, a wtedy urząd nie pracuje. Dlatego władze miasta postanowiły włączyć do akcji straż miejską. - Liczymy na współpracę samych taksówkarzy, którzy gdy tylko zobaczą na postoju nielegalną konkurencję, poinformują o tym bazę, a ta od razu strażników - mówi Joński.

Pseudotaksówkarze często mają naklejki na drzwiach i koguty na dachu w kolorach i wzorach graficznych łudząco przypominających te, które mają zrzeszone w korporacjach samochody. Dlatego taksówkarze apelują też do klientów, by baczniej zwracali uwagę na oznakowania, bo kurs taką pseudotaksówką może kosztować naprawdę słono.

Pierwsze wzmożone kontrole taskówkarzy strażnicy zapowiadają od piątku. Potem akcja ma być regularnie powtarzana. Za przewożenie pasażerów bez odpowiedniej licenci pseudotaksówkarze będą karani mandatami nawet do 3 tysięcy złotych.
Czytaj także:
- Akcja "Taksówka z fotelikiem" - zamów taksówkę bezpieczną dla dziecka
- Miss Fali 2010 została Ewa Wierzbicka

Zobacz też na MM Łódź

.