Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szef łódzkiej policji traktuje służbowe auto jak taksówkę

Edward Mazurkow
Lech Biernat wysiada ze służbowej skody przed łódzką komendą.
Lech Biernat wysiada ze służbowej skody przed łódzką komendą.
Młodszy inspektor Lech Biernat, komendant wojewódzki policji w Łodzi, służbowe auto traktuje jak taksówkę - twierdzą oburzeni policjanci - nasi informatorzy. Swojemu kierowcy kazał się wozić do domu w pow.

Młodszy inspektor Lech Biernat, komendant wojewódzki policji w Łodzi, służbowe auto traktuje jak taksówkę - twierdzą oburzeni policjanci - nasi informatorzy. Swojemu kierowcy kazał się wozić do domu w pow. Nowy Tomyśl (woj. wielkopolskie, około 300 km od Łodzi), a potem mówił, że wykonywał ważne zadania służbowe.

Bez czapki
- Komendant Biernat polecił naczelnikowi wydziału łączności i informatyki, aby na szkolenie do komendy wojewódzkiej w Poznaniu pilnie skierował specjalistę od monitoringu. Kandydat miał się u niego zameldować w mundurze i pojechać z nim służbowym autem - opowiada wysoki rangą oficer Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Radiowóz komendanta nie dotarł jednak do celu. Zatrzymał się na stacji paliw przy autostradzie pod Poznaniem. Lech Biernat kazał aspirantowi wysiąść z samochodu i... polecił kierowcy, aby zawiózł go do domu pod Nowym Tomyślem, gdzie mieszka z rodziną.

Aspirant został na drodze tak jak stał, w mundurze, bez czapki. Zdenerwowany zaczął wydzwaniać do komendy policji w Poznaniu, ale tam nikt nie wiedział o szkoleniu. Dopiero dzięki interwencji oficera dyżurnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, wysłano po niego radiowóz, którym został przywieziony do komendy przy ul. Kochanowskiego w Poznaniu.

Podinspektor Magdalena Zielińska, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi mówi, że aspirant uczestniczył w ważnym szkoleniu.

- Spotkał się z naczelnikiem wydziału łączności i informatyki poznańskiej policji, pogłębił wiedzę z budowy i organizacji monitoringu. Uczestniczył także w pokazie funkcjonowania systemu i zapoznał się z elektroniczną książką służby dyżurnego - wylicza.

Podinsp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy poznańskiej policji, jest jednak bardziej powściągliwy w ujawnianiu spraw rzekomego szkolenia. Nie chce wchodzić w szczegóły: - Zna je naczelnik wydziału łączności i informatyki. Jest jednak nieobecny - tłumaczy. Dodaje, że aspirant z Łodzi jeszcze tego samego dnia, w którym przyjechał do Poznania, został radiowozem odwieziony na autostradę, skąd zabrał go wracający z Nowego Tomyśla kierowca łódzkiego komendanta wojewódzkiego.

Tajna misja
- Mł. insp. Lech Biernat na terenie Wielkopolski wykonywał zadania służbowe. Uzyskał też zgodę zastępcy komendanta głównego policji na wyjazd samochodem służbowym - zapewnia podinsp. Magdalena Zielińska.

Nadkom. Krzysztof Hajdas z biura prasowego Komendy Głównej Policji nie chce potwierdzić tych słów.

- To sprawa komendanta wojewódzkiego. Gdyby się jednak okazało, że były nieprawidłowości, będziemy je wyjaśniać - mówi.

Funkcjonariusze z komendy policji przy ul. Lutomierskiej, gdzie urzęduje Lech Biernat, są jednak przekonani, że szkolenie w Poznaniu, w którym miał uczestniczyć ich kolega, to lipa.

- Lepszy system monitoringu mamy w Komendzie Miejskiej Policji w Łodzi. Poza tym aspirant do poznańskiej komendy dotarł po godz. 14, a funkcjonariusze pracują tam do godz. 16. Chodziło tylko o to, żeby komendant Biernat miał pretekst do wyjazdu samochodem służbowym na weekend - twierdzą.

Wczoraj poprosiliśmy przedstawiciela służby prasowej komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi o wgląd do dokumentacji szkolenia, w którym miał uczestniczyć aspirant w Poznaniu.

- Dokumentacji nie ma, gdyż to był roboczy wyjazd - poinformował nas Arnold Lorenc z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Nominowany do Złotej Pały
Mł. insp. Lech Biernat stanowisko komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi objął 13 września 2007 roku. W Łodzi mieszka zaledwie kilometr od komendy. Do pracy przywozi go jednak kierowca służbowym samochodem.

- Nasz przełożony ma dopiero 40 lat, a zachowuje się jak staruszek - szepczą po kątach jego podwładni na widok swojego szefa wysiadającego z auta.

Lech Biernat służbę w policji rozpoczął w 1986 r. Był m.in. komendantem powiatowym w Wolsztynie, zastępcą komendanta wojewódzkiego w Szczecinie i komendantem wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim.

- Pracę w naszej jednostce rozpoczął od wymiany komendantów powiatowych i miejskich - opowiada policjant z komendy w Gorzowie Wlkp. - Zadarł też ze związkami zawodowymi, które nie zgadzały się na zmianę zielonogórskiego komendanta policji. Biernat przeniósł go do Żar, a na jego miejsce wyznaczył kolegę ze Śremu. W Żarach nowy komendant nie popracował długo. Szybko awansował na zastępcę komendanta wojewódzkiego w innym garnizonie.

Policyjne związki zawodowe krytykowały także protegowaną przez Lecha Biernata komendantkę z Nowej Soli, która zasłynęła na całą Polskę tym, że kazała swoim podwładnym przywieźć radiowozem jedzenie i... piwo dla kibiców GKS Katowice.

Byli podwładni Lecha Biernata żalą się także na niesprawiedliwy podział nagród na święto policji. Wtedy zabrakło pieniędzy na awanse szeregowych policjantów, ale komendanci dostali sowite premie. Za tę decyzję Lech Biernat na internetowym forum policyjnym został nominowany do nagrody "Złotej Pały", którą dostają autorzy najbardziej absurdalnych pomysłów.

To nie pierwszy raz
- To był kolejny wyjazd naszego komendanta samochodem służbowym do domu. Wcześniej urwał się nawet z odprawy służbowej - dodaje jeden z obecnych podwładnych Lecha Biernata.

Podinsp. Zbigniew Jagiełło, przewodniczący zarządu Wojewódzkiego Niezależnego Związku Zawodowego Policjantów w Łodzi, mówi, że docierają do niego sygnały dotyczące niewłaściwego traktowania policjantów przez komendanta wojewódzkiego i wykorzystywania przez niego do celów prywatnych samochodu służbowego.

- Na ten temat zamierzamy porozmawiać z Lechem Biernatem 20 listopada - mówi podinsp. Zbigniew Jagiełło.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto