Łódź nie ma pieniędzy na organizację sylwestra i w zamian chciało zafundować mieszkańcom pięć 10-minutowych pokazów fajerwerków - po jednym dla każdej dzielnicy. - Będą kosztować grubo poniżej 100 tys. zł - mówił dyrektor Wojdak.
Czytaj także: Łodzianie szykują się na sylwestrowe imprezy
Radni chcieli wiedzieć, gdzie konkretnie miałyby się odbyć, ale tego dyrektor nie chciał zdradzić.
- Jeżeli powiemy, że będzie to np. stadion Budowlanych i na płytę wejdą widzowie, to nie będzie już można puszczać fajerwerków, bo będzie to zbyt niebezpieczne - odparł.
- To chce pan zapraszać łodzian, ale nie dowiedzą się, gdzie mają przyjść? - dziwił się radny Bartosz Domaszewicz.
- Czyli najlepiej, by oglądali fajerwerki z balkonów...
- Wystrzelenie 100 tys. zł jest bez sensu - skwitowała radna Wiesława Zewald.
Ostatecznie radni przyjęli stanowisko, że prezydent Zdanowska powinna pomyśleć nad zorganizowaniem jakiegoś "wydarzenia miejskiego", np. spotkania łodzian z okazji Nowego Roku.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?