Tegoroczne obchody Święta Łodzi na Starym Rynku stały pod znakiem nieporozumień i gaf.
Podobnie jak w 2012 roku, taki teraz w obchodach rocznicy nadania praw miejskich Łodzi nie uczestniczyła prezydent Hanna Zdanowska. Reprezentował ją pierwszy wiceprezydent Marek Cieślak. Dla wielu łodzian to mało zrozumiała sytuacja.
W ramach protestu kwiatów pod obeliskiem upamiętniającym nadanie praw miejskich nie złożyło Stowarzyszenie Przyjaciół Starego Miasta w Łodzi.
Stowarzyszenie zaprotestowało, bo według Łucji Robak prowadzący uroczystość Mariusz Goss, dyrektor w Urzędzie Miasta Łodzi, nie dopuścił jej do głosu w czasie uroczystości. Na dodatek Stowarzyszenia Przyjaciół Starego Miasta w Łodzi nie zostało wymienione wśród uczestników uroczystości.
Inaczej tę sprawę przedstawia Marcin Masłowski, rzecznik prezydenta Łodzi, który twierdzi, iż dyrektor Goss powiedział, że udzieli głosu Łucji Robak. Według Masłowskiego prezes stowarzyszenia jednak zrezygnowała, bo chciała przemawiać wcześniej niż przewidziano to w scenariuszu uroczystości.
Przedstawiciele stowarzyszenia - w akcie protestu - nie złożyli kwiatów razem z władzami Urzędu Miasta Łodzi, Urzędu Marszałkowskiego, Urzędu Wojewódzkiego i posłami. Zrobili to... godzinę później.
Tymczasem o godzinie 12 pod obeliskiem upamiętniającym nadanie praw miejskich Łodzi oprócz Stowarzyszenia Przyjaciół Starego Miasta w Łodzi pojawił się też Grzegorz Matuszak (SLD), pełniący obowiązki szefa Rady Miejskiej w Łodzi.
Grzegorz Matuszak powiedział, że tradycyjnie uroczystości nadania praw miejskich Łodzi rozpoczynały się o godzinie 12 i dlatego wieniec w imieniu rady złożył w samo południe.
O godz. 12 pod obeliskiem na Starym Rynku pojawili się również przedstawiciele łódzkiego SLD, a wraz z nimi poseł Dariusz Joński, który w ramach oficjalnej uroczystości o godz. 11 złożył kwiaty pod obeliskiem.
W południe poseł Joński mówił, że jest oburzony zachowaniem dyrektora Mariusza Gossa, który podczas uroczystości o godz. 11 zapytał go: „A pan w czyim imieniu składa kwiaty?” - Chyba zapomniał, jaką pełnię funkcję... - stwierdził Joński.
Marcin Masłowski broni jednak dyrektora Gossa: - Oburzenie pana posła jest chyba niepotrzebne, bowiem składał kwiaty w trzyosobowej delegacji i pytanie dyrektora miało na celu uzyskanie informacji czy składa kwiaty w imieniu własnym czy SLD. Dyrektor chciał tylko odpowiednio zapowiedzieć, kto składa kwiaty.
Marcin Masłowski dodaje też, że biuro Rady Miejskiej w Łodzi zostało poinformowane kilka dni temu o tym, że uroczystości odbędą się o godz. 11.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?