Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Superniania z TVN robi program z łódzką rodziną

Liliana Bogusiak
Najsłynniejsza polska niania, czyli znana z telewizji Dorota Zawadzka, przyjechała wczoraj do słynnych łódzkich czworaczków. Siedmiolatki: Kuba, Julek, Cezary i Zuza będą bohaterami specjalnego odcinka TVN-owskiej ...

Najsłynniejsza polska niania, czyli znana z telewizji Dorota Zawadzka, przyjechała wczoraj do słynnych łódzkich czworaczków. Siedmiolatki: Kuba, Julek, Cezary i Zuza będą bohaterami specjalnego odcinka TVN-owskiej produkcji.

Zuza aż tak bardzo się nie cieszy
Wejście Doroty Zawadzkiej do domu było dla rodziny zaskoczeniem. Kilka wozów transmisyjnych stało ukrytych za płotem i nawet mama czworaczków nie wiedziała, kiedy gość się pojawi. Pierwszy spostrzegł ją Julek.

- Boże! Superniania! Taka prawdziwa i z telewizji! - wykrzyczał i pobiegł podzielić się tą wiadomością z rodzeństwem.

Gdy godzinę później spytaliśmy Zuzę, czy cieszy ją wizyta niani, odpowiedziała szczerze: - Nie aż tak bardzo...

Dzieciaki szybko nawiązały kontakt z nową osobą w domu. Nie peszyli ich również dwaj przemieszczający się po korytarzach operatorzy ani umieszczone pod sufitem kamery. Szybko też ustaliły, jak mają się do gościa zwracać.

- Proszę pani... - zaczął Julek.

- Możecie mówić do mnie nianiu... - podpowiedziała Dorota Zawadzka.

- Niania? - upewnia się Cezary. - Chyba hiperodlotowa niania!

- Może być i tak - zgodziła się pani Dorota.

Czworaczki chętnie rozmawiały o zainteresowaniach, pokazywały swoje pokoje, grzecznie reagowały na zwróconą im uwagę i dopytywały, jak długo niania z nimi zostanie i gdzie będzie spała.

- My panią widzieliśmy w telewizji - obwieściły podczas obiadu.

- I co tam robiłam? - dopytywała specjalistka od wychowywania urwisów.

- Pomagała pani dzieciom i patrzyła na nie w laptopie - odpowiedzieli Zuza i Cezary.

- A które dzieci są grzeczniejsze? My czy tamte? - próbowały wydobyć z gościa.

Pani Dorota nie dała się podejść maluchom i opowiedziała, że nigdy nie porównuje dzieci, bo każde z nich jest inne.

Cztery silne charaktery
Superniania do tej pory udawała się z misją do rodzin, które miały kłopoty wychowawcze z dziećmi. Tym razem będzie inaczej.

- Czworaczki są grzeczne. Chcemy jedynie pokazać, z jakimi problemami borykają się rodzice mający kilkoro dzieci w tym samym wieku - mówi Małgorzata Łupina, producent. - Na pewno skorzysta na tym wiele rodzin, a niektóre rozwiązania da się zastosować w przedszkolach. Odcinek z udziałem czworaczków będzie wyemitowany w listopadzie.

Kuba, Julek, Cezary i Zuza rzeczywiście bardzo się różnią od innych dzieci, które odwiedzała superniania. Nie plują, nie kopią i nie używają wulgaryzmów. Z czwórki rodzeństwa każde jest inne. Kuba to mały uparciuszek, Zuzia jest niesamowitą estetką (na naleśniku musi mieć równo rozłożony mus i czekoladę!), Julek jako jedyny składa ubrania w kostkę i ścieli łóżko, a Cezary to opiekuńcza dusza.

- Ale to jest czworo dzieci w tym samym wieku, więc drobne problemy trzeba przemnożyć razy cztery - mówi Anna, mama. - Trudno przekonać dzieciaki do robienia tego samego w jednym czasie. Gdy zaczynają jazgotać między sobą, tylko krzykiem mogę zwrócić na siebie ich uwagę. Widząc, że jestem zdenerwowana, na chwilę milkną. Wystarczy jednak, że się odwrócę, a znowu jest głośno.

Maluchy najchętniej bawią się we własnym gronie. I choć zdarza się, że brat uderzy brata, to nie chodzą za mamą i nie narzekają: "Mnie się nudzi".

Wszystko razy cztery
Mama czworaczków to szalenie energiczna i pogodna kobieta. Dla wielu jest... supermamą. Świetnie radzi sobie z opieką nad dziećmi i domowymi obowiązkami, gdy mąż zarabia na chleb. Do pomocy nie ma żadnej opiekunki. Wprost przeciwnie - kilka godzin w tygodniu pracuje zawodowo.

- Chciałabym, aby ktoś mądry spojrzał obiektywnie i powiedział, dlaczego niektóre moje rozwiązania się nie sprawdzają, podsunął mi pomysły na zagospodarowanie dzieciom wolnego czasu - mówi o swoich oczekiwaniach względem superniani. - Chciałabym przestać się bać, że jeśli zostaną na chwilę same w swoich pokojach, to coś zbroją lub zrobią sobie krzywdę. Może pani Dorota powie mi, czego mogę wymagać od siedmiolatka. Jak wyegzekwować od moich pociech, aby jeden dzień w tygodniu przeznaczały na sprzątanie pokoi, wywracały skarpetki na prawą stronę i wrzucały do kosza na brudną bieliznę. Wiem, że to są prozaiczne sprawy, ale być może, gdy Superniania do nich przemówi, to przyjmą jej uwagi poważnie. Czasami, gdy ktoś z zewnątrz pojawi się i powie: proszę posłuchać, to stoją i słuchają - mówi pani Ania.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto