Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spokojnie w sylwestrową noc i Nowy Rok

(TJ)
Wyjątkowo spokojnie było w łódzkim pogotowiu.
Wyjątkowo spokojnie było w łódzkim pogotowiu. Maciej Stanik
Miejskie służby oceniają, że sylwestrowa noc i Nowy Rok minęły w Łodzi spokojnie. Doszło do dwóch pożarów, kilku domowych awantur i niegroźnych na szczęście wypadków spowodowanych petardami.

Choć w Nowy Rok korytarz łódzkiego pogotowia był pełen pacjentów, pracownicy oceniają, że noc z 31 grudnia na 1 stycznia była wyjątkowo spokojna. Do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki trafili dwaj bracia w wieku 16 i 10 lat, którzy odpalili znalezioną na Starym Rynku petardę i poparzyli sobie twarze w okolicach oczu. Na szczęście nic im nie zagraża.

– Byli tak przestraszeni, że na początku skłamali. Powiedzieli rodzicom, że sankami w parku najechali na przedmiot, który wybuchł. Dopiero po kilku godzinach się przyznali – mówi Radosław Gwis z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Wyjątkowo spokojnie było na pogotowiu.

– Dawno nie było takiego dyżuru – przyznaje Janusz Morawski, dyrektor łódzkiego pogotowia, który w sylwestrową noc był w pracy. – Oczywiście wyjazdów było sporo, pacjenci też się zgłaszali, ale w porównaniu z latami poprzednimi interwencji mieliśmy o wiele mniej.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto